środa, 3 lipca 2013

Opowiadanie 18

Dzisiaj opowiadanie będzie dłuższe , a to wszystko przez Patricię Miller , albo tam dzięki niej , jak kto woli :D + bardzo dziękuję za te wszystkie nominacje i za tyle komentarzy pod ostatnim opowiadaniem :) Zdałam sobie też sprawę , że za rzadko dodaję opowiadania i postaram robić się to częściej :) Przepraszam za tą przerwę , która była dość długa :)

Z perspektywy Patricii


Ci ludzie zawiezli mnie do jakiegoś opuszczonego domu , który na pierwszy rzut oka wyglądał strasznie . Kiedy do niego weszłam już nie wyglądał na opuszczony . W środku było dużo kosztowności i złota . Klejnotów było tak dużo , że można było pomyśleć , że to jakiś pałac . Moją uwagę jednak najbardziej skupiła ogromna kapsuła wysadzana ze srebra i prawdziwych brylantów . Mimo , że zlewała się z biało-szarą ścianą jakaś moc bardzo ją wyróżniała . Jakby chciała , że widziano to niezwykłe cudo . Nagle skapnęłam się , że przecież nie jestem tam sama . Za mną stali nadal ci ludzie , ale nie mogłam sie im przyglądnąć , ponieważ mieli maski . Było ich dwóch . Po jakimś czasie tej irytującej ciszy zapytałam :

- Yyyy , panowie ? Co macie zamiar ze mną zrobić ? I kim wy w ogóle jesteście ? - spytałam wcale nie przestraszona . Nagle oni zaczęli ściągać maski i zobaczyłam pod nimi ..... Rufusa i Erica .
- Nic się nie bój , jesteś nam tylko potrzebna do malutkiej sprawy . Przed nami wielka misja , za którą dostaniemy całą Ziemię , jeśli tylko dobrze ją wypełnimy . A ty jesteś nam potrzebna . Aha i zapomniałem , skutkami złego wypału tego całego zadania może być śmierć , ale to tam najmniej ważne . O i jeszcze jedno . Twój przyjaciel zniknie , Jeśli nie podejmiesz się zadania , to już nigdy nie wróci - powiedział Rufus
- Że co ?! - spytałam przerażona i nagle ...... nagle się obudziłam . To był tylko sen . Uhhh , jaka ulga . Nagle do mojego pokoju wparował Eddie .
- Hej , śpiąca królewno ty moja , co ty masz zamiar spać do 9.00 , a ja mam się nudzić ? - powiedział z wrzutami i pocałował mnie w czoło .
- I ty masz czelność budzić mnie o 9.00 ? - spytałam oczywiście żartując , a wszystko mówiłam z uśmiechem na twarzy .
- Oj tak - powiedział z tym swoim głupkowatym uśmiechem
- Nie no , tak na serio to jest 12 - powiedział jakby nigdy nic i wyszedł z pokoju .

Teraz to już na serio nie wiedziałam , która jest godzina , ale jakoś mnie to nie obchodziło . Zrobiłam ze sobą porządek i zeszłam na dół . Po śniadaniu nie było widu . Albo już dawno po nim , albo ..... albo go nie było . Sprawdziłam na zegarek a tym była 6.00 !!! Natychmiast weszłam do pokoju Eddiego , rzuciłam się na niego i zaczęłam czochrać mu włosy , a pózniej go gilgotać . Piszczał jak dziewczyna , co było takie słodkie .
- Ostatni raz mnie wrabiasz - powiedziałam i przytuliłam się do niego . Nagle do pokoju weszła zdenerwowana Nina .
- Wiem , że jest jeszcze bardzo wcześnie , ale zebranie Sibuny , natychmiast w korytarzach , bo tam nikt nas nie usłyszy - powiedziała ze łzami i poszła powiadamiać innych . Co się mogło stać ?

Z perspektywy Eddiego


Za 15 minut już byliśmy z Pat na miejscu

- A więc mam dwie wiadomości . Jedno zła , druga dobra , od której zacząć ? A nie ważne , zacznę od dobrej . A więc ja i Fabian znalezliśmy szansę Eddiego . Wystarczy , że podarujesz ja teraz Pat i to ona będzie już wybranką Ozyriona .- Właśnie w tym momencie Nina podarowała mi tą szansę , a ja wręczyłem ją Patricii.
- No a ta druga to taka , że Fabian zniknął ! Nigdzie go nie ma i nie wiem czemu ! - powiedziała przerażona Nina
- Ołłłł - powiedziała Patricia
- Czyli to prawda - powiedziała i zrobiła minę osoby , która coś przeskrobała
- Ej , ty coś wiesz ? jak tak , to gadaj - powiedział lekko podenerwowana Nina

Pat opowiedziała nam całą historię.

- Czemu mi nie powiedziałaś ? - spytałem
- Myślałam , że to tylko sen , nie wiedziałam , że to jakby proroczy sen , a z resztą i tak juz się stało , więc nie panikujcie. Myślę , że jestm im potrzebna , ponieważ jestem wybranką Ozyriona i to ma jakieś znaczenie . Ale sama tego chciałam . Moja przygoda się dopiero zaczyna , no ale cóż - powiedziała i wzruszyła ramionami
- O nie ! Przecież gdyby nie ta szansa , to to byłby problem K.T. , Pat ty na serio chcesz zginąć ? To jakaś twoja konieczność , czy coś ? - spytałem smutny i na dodatek zły na siebie , że do tego dopuściłem .
- A wiecie co ? To nie moja wina ! Nie moja wina , że powstała ta cała Sibuna , nie moja wina , że est jakaś tajemnica ! Dajcie mi spokój ! - powiedziała Pat i wybiegła . Ja oczywiście zaraz za nią

- Ej , gdzie ty idziesz ? - spytałem i złapałem ją za ręce , żeby nie mogła nigdzie pójść .
- Ja ? ja idę rozwiązać tę durną misję ! I pamiętaj , robię to dla Fabiana , żebyście znowu nie mieli pretensji ! Bo zginąć to mogę bardzo chętnie , pasuje mi to - powiedziała ze złością i się rozpłakała . Nawet chyba o tym nie wiedziała , ale wtuliła się we mnie i bardzo długo płakała . Kiedy się ocknęła , popatrzyła na mnie , a pózniej na moją bluzkę . Była cała mokra i poplamiona tuszem do rzęs .
- Sorki - powiedziała i próbowała swoim rękawem od swetra wytrzeć plamy .
- Oj nic się przecież nie stało . A teraz chodz , musimy wymyślić z Sibuną plan , jak odzyskać tego naszego kujona i jak wymigać się z tej całej twojej misji , okay ? - spytałem ją , a ona tylko pokiwała oznajmująco  głową i ruszyliśmy przed siebie . Po 2 godzinach wymyśliliśmy plan , a był on następujący :

Postanowiliśmy , że Pat troszkę sobie ich po szantażuje . Będzie kazała im wypuścić Fabiana , bo inaczej nie przystąpi do misji , a kiedy do niej nie przystąpi , to oni będą mieli problem . Ruszyliśmy do działania . Następnego dnia Patricia sobie z nimi pogada , a mu będziemy gdzieś w ukryciu .

Z perspektywy Niny

Kiedy wychodziliśmy nagle przypomniało nam się o misji , którą dała nam Sara , ale nie chciała jej zdradzić . Postanowiłam ja wywołać  i porozmawiać.
- O Saro , błagam , pomóż nam ! Powiedz jaki jest następny krok twej misji ! - krzyczałam i nagle przed nami pojawiła się starsza pani z siwymi krótkimi włosami . To była ONA .
- Oj dzieci , to jest właśnie kolejny krok .... - powiedziała i zniknęła . Domyśliliśmy się jednak , że chodziło o tą całą wybrana Ozyriona i jej zagadkę . Szczerze to było mi troszkę smutno , bo myślałam , że to ja jestem potrzebna , ale teraz najważniejsza jest tylko Patricia , Patricia i Patricia . W sumie , to nadal uważałam , że to przez nią Fabian zaginął . Miałam do niej żal i nienawiść , ale nie okazywałam tego , próbowałam zachować zimną krew .

Z perspektywy Eddiego


- Heej , Pat , może gdzieś byśmy poszli ? jest tak nuuudno - spytałem się jej po szkole
- W sumie to czemu nie , możemy iść ... - urwałem jej
- Błagam , tylko nie do kina - powiedziałem i zacząłem się śmiać , a ona razem ze mną
- Co powiesz na kręgle ? Dawno nie byłem i jak przypuszczam , ty też , bo ty na kręgle to tylko ze mną - powiedziałem i pocałowałem ją
- No oczywiście - uśmiechnęła się i przytuliła się do mnie
- Nie , no , ale tak na poważnie to możemy iść - odparła
- Ok , to idę się przebrać i możemy iść , no nie ? - spytałem
- Tak - powiedziała i uśmiechnęła się

Po chwili Patricia zeszła ubrana tak :




Wyglądała cudnie i to też jej powiedziałem , a pózniej wyszliśmy. Szliśmy sobie rozmawiając i śmiejąc się , aż nagle zobaczyliśmy Victora , który coś krzyczał . Mówił , żeby zostawili dziewczynę i wypuścili chłopaka , bo to nie ma sensu i tak dalej . Raczej wiadomo było o co chodzi . Wreszcie ludzie ruszyli się i poszli w naszym kierunku . Było dość jasno , a schowaliśmy się w takim miejscu , że praktycznie niemożliwe było niezauważenie nas . Musieliśmy wybierać , albo uciekać w tej chwili , albo próbować się jakoś jednak zamaskować w tych krzakach , ale nie mieliśmy szans , jeśli chodzi o to drugie , więc zaczęliśmy uciekać przed siebie jak szaleni , nie wiedzieliśmy nawet , czy ktoś nas goni , czy nie , bo nie odwracaliśmy się za  siebie . Słyszeliśmy tylko jakieś krzyki typu :
- Zbójnicy !
- Podsłuchiwacze !
- Chuligani !
- Niewychowane bachory !

Ale mimo wszystko staraliśmy się ignorować te krzyki . Biegliśmy drogą powrotna aż do Domu Anubisa , a co najlepsze , że trochę ich zgubiliśmy , Wbiegliśmy do domu jak szaleni , pobiegliśmy do mojego pokoju na górę i zamknęliśmy się w nim . Byliśmy zmęczeni gonitwą , a Pat była na dodatek wystraszona . Siedzieliśmy tak i gadaliśmy , ale najpierw pościągaliśmy buty i ogólnie robiliśmy wszystko , żeby nie było widać , że gdzieś wychodziliśmy . Nagle usłyszeliśmy mocne trzaśnięcie drzwi i krzyk typu :

- Zbiórka , ale to już !!!!!!!!!!

Zbiegliśmy szybko i siedliśmy na fotelu , znaczy Patricia na moich kolanach , a ja na fotelu .

- Ktoś z was , nie jestem pewny , czy z was , ale był na podwórku i podsłuchiwał , kiedy ... yyy , kiedy rozmawiałem .... ammmm , przez telefon !  Czy ktoś z was wychodził ?! - spytał podejrzliwie
- Oj Victorze , nie przesadzaj . Nikt z nas nie wychodził , przecież widzisz , że grzecznie siedzieliśmy w pokojach - powiedziałem
- Zamknij się Miller ! Chyba wyraznie powiedziałem , kto NIE był !! - chyba lekko się wkurzył , chciałem jeszcze coś powiedzieć , ale Patricia mnie zatrzymała , więc się powstrzymałem . Kiedy Victor skończył już te przesłuchania , wróciliśmy do pokoi . Położyliśmy się z Pat na łóżku i gadaliśmy całą noc o praktycznie wszystkich możliwych rzeczach .



O matko ! Pisałam to opowiadanie dwa dni ! Nie z lenistwa , ale przez to , że jak tak strasznie długo piszę , bo w ogóle nie mam pomysłów ! Błagam ośwedzcie mnie i napiszcie mi na gg o czym by tu pisać :D Nie tu w komentarzach , bo nie chcę , żeby wszyscy wiedzieli xD No to na tyle . Moje flaczki z olejkiem nie wyszły tak długie i sensowne jak chciałam , no ale cóż .... AHA I NIE UDAŁO MI SIĘ PISAĆ TAK MAGICZNIE :D MÓJ PLAN SIĘ NIE UDAŁ :P Następne opowiadanie jak pomysły mi przyjdą , czyli tak za miesiąc xD nie , no żartuję :) tak za 2 , 3 dni :) To paaaa ;** 


TO MOJE GG - 44344111





A tu macie peddie , sorka , że mały obrazek :)



5 komentarzy:

  1. Ale mam zaciesz ,że przeze mnie tak napisałaś ,bo jest zaj**ście!!! Czekam na next'a!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ci dam za miesiąc xD ! ps. świetny świetny i jeszcze raz świetnyyy ! <3 : P superr dodawaj szybko next'a ! zaje zaje zaje biste xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj.. .nie martw sie ;) Wena ci powroci. Chcesz moge ci troche podpowiedziec ^^ Moj numer gg 12210705
    A co do opowiadania....Cudnyy jaak zaawsze *_~
    Zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo zajebisty rozdział! I do tego taki długu *.*
    Kocham po prostu. Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej, więc nawet mi się nie waż pisać dopiero za miesiąc.
    Z mega niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatni odcinek mej historii. Zapraszam:)
    http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/odcinek-15-kocham-cie-tak-mocno-ze-az.html

    OdpowiedzUsuń