Od razu przepraszam , ale dzisiaj krótkie będzie , bo mam doła , jestem na skraju załamania nerwowego oraz psychicznego i nie mam humoru i ciężko mi coś wymyślić i w ogóle ryczałam i chce mi się nadal ryczeć , ale nie mogę tak zwlekać z tym rozdziałem , więc musiałam się poświęcić .....
Następnego dnia
Z perspektywy Eddiego
Obudziłem się rano o 11 . Oczywiście była sobota , bo nikt nie przyszedł mnie budzić i mówić , że zaspałem . Zszedłem na dół . Nikogo już tam nie było , bo już dawno było po śniadaniu , więc sam musiałem sobie je przyrządzić . Spojrzałam na patelnię , na której robiłem jajecznicę i zobaczyłem człowieka . Był ubrany na czarno i był smutny . Nie wyglądał na kogoś złego , niedobrego , a wręcz przeciwnie . Przypominał osobę , która ma złamane serce , jakby kogoś stracił i bardzo to przeżywał . Nie wiedziałem , czemu go widzę , bo kiedy się odwróciłem , nikogo za mną nie było . Coś kazało mi wyjść na dwór . Czym prędzej to zrobiłem , no bo co w sumie szkodziło ? otworzyłem drzwi i prawie nie dostałem zawału . Zobaczyłem dwóch ludzi i Patricię . Szarpali ją i siłą próbowali wejść jej do samochodu , niestety , pierwsze co przyszło mi do głowy to rejestracja , ale jej nie było ! Moim następnym pomysłem było po prostu pójście na ratunek . Pogoniłem więc i chciałem ją im odebrać . N a moje szczęście z domu wyszedł Victor i kolesie odjechali i zostawili mi Pat . Co oni od niej chcieli ? Była bardzo przerażona i cała roztrzęsiona .
- Hej , już dobrze , jestem tu , masz mnie - powiedziałem i przytuliłem ją m, a on się od razu rozżaliła i rozpłakała . Biedaczka . Dużo ostatnio przeżywa . Mimo , że zająłem się nią , to i tak pamiętałem o człowieku , którego zobaczyłem w odbiciu na patelni ( być może śmiesznie to brzmi , no ale na patelni ).
- Już mi lepiej , pójdę coś zjeść , ale błagam , chodz ze mną , bo się trochę boje - powiedziała Pat .
- Ok , nie ma sprawy , ale powiedz mi jedno , czego oni od ciebie chcieli ? - spytałem
- Szczerze ? sama nie wiem , mówili , że jestem im potrzebna , bo ceremonia jest blisko , a pewna osoba będzie cierpieć , a jej ból będzie nie pokonany . Nie mam pojęcia o co im chodziło , ale tak mówili - powiedziała .
- Oh , pewnie się pomylili co do osoby , ale nie bój się , będę przy tobie cały czas .
Tak na serio , chyba zrozumiałem ten znak , czyli , że widziałem człowieka , zrozumiałem czemu . Chyba miałem ją stracić . Chociaż wcale to się nie stało , to mój ból i tak był nie ukojony , nie wiedziałem co robić .
Z perspektywy Patricii
Zjadłam śniadanie , a Eddie odprowadził mnie do pokoju , w którym była Joy i kazał się jej mną opiekować , ale chyba odrobinkę przesadzał , aż tak panicznie się nie bałam .
- Hej Joy , jak tam u ciebie i Jeroma ? - spytałam , kiedy Eddie już sobie poszedł .
- .... zerwaliśmy , nie wiedziałaś ? - powiedziała pewna siebie
- co ? że skąd ja miałam to niby wiedzieć ?! wow , no to nie zle , czemu zerwaliście ? - spytałam
- oo , to ty może jeszcze powiedz , że nie wiedziałaś , że przez ciebie ?! hmmm ? - zdenerwowała się
- coo ? jak to ? co ty w ogóle mówisz ? - byłam na maxa zdziwiona .
-aa to tak . zerwał ze mną , bo powiedział , że czuje nadal coś do mnie , ale do ciebie bardziej . Mówił coś o tym , że ty jesteś inna , wyjątkowa i to ciebie kocha. A więc idz sobie do swojego chłoptasia ! - krzykneła i wyszła zostawiając otwarte drzwi . Po minucie w drzwiach zobaczyłam ich ... znowu tych samych co chcieli mnie porwać . Próbowałam krzyczeć , ale zatkali mi usta . Siłą wsadzili mnie do samochodu , a nikt o tym nawet nie wiedział . Strasznie się bałam , potrzebowałam Eddiego , zdążyłam tylko wysłać mu wiadomość w której napisałam tak :
- Pomocy , ONI mnie zabrali , nie wiem gdzie jes....
Nie dokończyłam , bo wyrwali mi telefon . Dobrze przynajmniej , że zdążyłam cokolwiek napisać . Jeden z nich podszedł do mnie i ściągnął maskę , pod którą zobaczyłam ..... CDN ..
Tak na smutno opowiadanie , ale jak pisałam u góry mam doła . Ledwo się trzymam , być może dlatego to opowiadanie wyszło takie koszmarne , albo po prostu nie umiem pisać ;/ to na tyle , do następnego opowiadania , paaa <3
Tyna1203
Super!
OdpowiedzUsuńWooow ,mam nadzieję ,że dodasz jak najszybciej następny!!
OdpowiedzUsuńDawaj następny !!!! szybko!!! AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
OdpowiedzUsuńWooow.! Niech Eddie ją uwolni, jakoś uwolni!
OdpowiedzUsuńProszeę dodaj szybko następny rozdział!
+ Zapraszam do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com
Suuper ;D
OdpowiedzUsuńAaaa! Pisz szybko następne, bo zaraz zawału dostanę. Cudny rozdział. Tylko szkoda, że humor ci nie dopisuję.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z powyższymi komami .. Ps. dodaj szybko kolejny !! superr ! :) Ps. o co chodzi Jeromowi ? xd superr i mam nadzieję , że ci sięhumorek poprawii :) jak zobaczysz te komy xd
OdpowiedzUsuńO jasna ciasna ,ale czemu pokłóciła się z Joy :( ,też starsznie mi smutno :(
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przez nas do Versatile Blogger Award, więcej informacji na naszym blogu http://scenariuszebykoteckkkixo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjejku , dziękuję !!!! to miło z waszej strony ! :) <3
UsuńBoski rozdział ;) Wiem, że wszystkich nie komentuje, ale wiedz, że uwielbiam twoje opowiadania ;*
OdpowiedzUsuńTwój blog zastał nominowany do Versatile Blogger Award. Szczegóły na moim blogu http://sibuna-peddie.blogspot.com/
Usuń+ do Libster Blog Awards
Usuńoww , dzięki kochana !!
OdpowiedzUsuńsuper novy blog z opowiadaniami tda http://opowiadaniahouseofanubis.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń