czwartek, 30 maja 2013

Opowiadanie 11

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO

ZOBACZYLIŚMY , ŻE VICTOR BYŁ BARDZO ZDENERWOWANY . NATRĘTNIE CZEGOŚ SZUKAŁ I NIE MÓGŁ PRZESTAĆ , JEGO RĘCE PRACOWAŁY JAKBY BEZ JEGO WŁADZY .NAGLE W ODDALI ZOBACZYLIŚMY TEŻ PEWNEGO CZŁOWIEKA UBRANEGO W CZARNĄ SZATĘ , ALE TWARZY NIE WIDZIELIŚMY DOKŁADNIE . CZŁOWIEK TEN , O ILE SIĘ NIE MYLIMY NIE MIAŁ OCHOTY , ŻEBY VICTOR GO ZAUWAŻYŁ .BARDZO SIĘ BALIŚMY , DLATEGO SCHOWALIŚMY SIĘ Z PAT ZA KRZAKAMI I UKLĘKNĘLIŚMY . OBSERWOWALIŚMY BACZNIE  CAŁĄ AKCJĘ , NAGLE VICTOR POCZUŁ NIEPEWNOŚĆ I ODWRÓCIŁ SIĘ , ALE NIE ZOBACZYŁ MĘŻCZYZNY ( O ILE TO MĘŻCZYZNA – POMYŚLAŁEM ) . PO CHWILI POSTAĆ ODESZŁA , ALE CHYBA ZOSTAWIŁA NA KRZAKACH COŚ BŁYSZCZĄCEGO . KIEDY SIĘ ODDALAŁA ODWRÓCIŁA SIĘ W NASZĄ STRONĘ I NIE JESTEM PEWNY , ALE CZŁOWIEK CHYBA NAS UJRZAŁ , BO GWAŁTOWNIE ZABRAŁ KLEJNOT I UCIEKŁ SZYBKIM KROKIEM . NIE MOGŁEM SIĘ Z PATRICIĄ NADZIWIĆ , O CO CHODZIŁO Z TĄ CAŁĄ SYTUACJĄ . CHCIELIŚMY UCIEC DO DOMU , ALE NIE MOGLIŚMY , BO OPIEKUN NASZEGO DOMU BY NAS ZOBACZYŁ I DOSTALIBYŚMY KARĘ , ALE NAWET GORZEJ . MUSIELIŚMY CZEKAĆ , AŻ SKOŃCZY KOPAĆ , ALE NASZE OCZEKIWANIA NIE MIAŁY KOŃCA .
 
Z PERSPETYWY PATRICI

BARDZO DŁUGO CZEKALIŚMY . MINĘŁY MOŻE ZE DWIE GODZINY I ZROBIŁAM SIĘ DZIWNIE SENNA . ZNIECIERPLIWIŁAM SIĘ JUŻ , CHCIAŁAM WRACAĆ .
-EDDIE , NIE MA INNEJ DROGI ? JESTEM ŚPIĄCA I GŁODNA . JA CHCĘ JUŻ DO DOMU . – POŻALIŁAM SIĘ. NIE POWIEM . ZROBIŁO MI SIĘ SMUTNO I TROSZKĘ ZATĘSKNIŁAM ZA MOIM CIEPŁYM ŁÓŻKIEM .
- NIESTETY , NIE MA INNEJ DROGI , MUSIMY TU POCZEKAĆ . – POWIEDZIAŁ ,ALE JA NIE MOGŁAM WYTRZYMAĆ . CIĄGLE SIŁOWAŁAM SIĘ Z SENNOŚCIĄ , ALE NIE MOGŁAM WYGRAĆ .
POŁOŻYŁAM DELIKATNIE GŁOWĘ NA RAMIENIU EDDIEGO , A TEN PRZYSUNĄŁ MNIE DO SIEBIE I POCAŁOWAŁ W CZOŁO . W KOŃCU OBJĄŁ MNIE TAK , ŻE POCZUŁAM TAKIE CIEPŁO . CZUŁAM SIĘ ZNAKOMICIE . NICZEGO SIĘ NIE BAŁAM , BO CZUŁAM JEGO BLISKOŚĆ I MIAŁAM ŚWIADOMOŚĆ , ŻE ON MNIE OBRONI , DLATEGO TEŻ NIE BAŁAM SIĘ ZASNĄĆ . NAGLE PORWAŁ MNIE SEN I ZASNĘŁAM . OBUDZIŁAM SIĘ PÓZNIEJ , JAK BYŁO JUŻ DOŚĆ WCZEŚNIE , ALE ZOBACZYŁAM TYLKO , ŻE EDDIE NIE ŚPI . PRZYTULAŁ MNIE CAŁY CZAS I OBSERWOWAŁ VICTORA , CZEKAŁ AŻ TEN SKOŃCZY KOPAĆ . ZIEWNĘŁAM LEKKO I POPATRZYŁAM SIĘ NA MOJEGO CHŁOPAKA . WIDZIAŁAM W JEGO OCZACH SENNOŚĆ , ALE TEŻ I POCZUCIE OBOWIĄZKU CHRONIENIA NAS PRZED OPIEKUNEM DOMU ANUBISA.
- ŚPIJ MYSZKO . JEST JESZCZE WCZEŚNIE – POWIEDZIAŁ I PRZYTULIŁ MNIE JESZCZE MOCNIEJ
- KTÓRA JEST GODZINA ? – ZAPYTAŁAM ZASPANA
- 4.00 RANO . NIE JEST CI ZIMNO ? – SPYTAŁ TROSKLIWIE
- WCZEŚNIE ! I NIE , NIE JEST MI ZIMNO – ODPOWIEDZIAŁAM I POCAŁOWAŁAM GO W POLICZEK .WTULIŁAM SIĘ  JESZCZE MOCNIEJ , AŻ WRESZCIE POCZUŁAM CIEPŁO JEGO CIAŁA . WYDAWAŁO MI SIĘ , JAKBY MI JE PRÓBOWAŁ ODDAWAĆ .NAGLE ZNOWU USNĘŁAM I NAWET NIE ZDĄŻYŁAM ROZKOSZOWAĆ SIĘ TYM PIĘKNYM MOMENTEM I EDDIEM . ON JEST W KOŃCU TAKI SŁODZIUTKI I TAKI TROSKLIWY , TYLKO MOŻNA MARZYĆ O TAKIM CHŁOPAKU. CIESZĘ SIĘ , ŻE DO NIEGO WRÓCIŁAM . NAGLE MNIE ON OBUDZIŁ.
- JEST PRZED ÓSMĄ , A VICTOR JUŻ POSZEDŁ , MUSIMY IŚĆ COŚ ZJEŚĆ I CHYBA PROSTO DO SZKOŁY – POWIEDZIAŁ DO MNIE
- BŁAGAM CIĘ , WRÓĆMY DO DOMU , ZJEDZMY COŚ I ZRÓBMY SOBIE WAGARY .TAK BARDZO NIE CHCE MI SIĘ IŚĆ UCZYĆ . A ZRESZTĄ DZISIAJ SPRAWDZIAN – POWIEDZIAŁAM , A TEN BEZ PRZESZKÓD SIĘ ZE MNĄ ZGODZIŁ , CO BYŁO PEWNE , BO ON NIENAWIDZI NAUKI. NAGLE WSTALIŚMY , I POSZLIŚMY DO DOMU ANUBISA . WRACALIŚMY TRZYMAJĄC SIĘ ZA RĘCE . KIEDY WESZLIŚMY DO DOMU BYŁA NIEZŁA AFERA.
- GDZIE WYŚCIE BYLI ?! – ZAPYTAŁA ZMARTWIONA TRUDY. – JA TU NA WAS CZEKAŁAM CAŁĄ NOC , TAK SIĘ WSZYSCY MARTWILIŚMY .
NIE MIELIŚMY POJĘCIA CO ODPOWIEDZIEĆ . PRZECIEŻ NIE MOGLIŚMY POWIEDZIEĆ PRAWDY.

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO
- NO WIDZISZ TRUDY , BO JAK WRACALIŚMY Z PATI Z PARKU , TO SKRĘCIŁA SOBIE RĘKĘ I BYLIŚMY W SZPITALU . NIE ZADZWONILIŚMY , BO JA GŁUPI NIE PAMIĘTAŁEM DO CIEBIE NUMERU , TAKŻE … - WYMYŚLIŁEM
- ŻE CO ? PATRICIO NIC CI NIE JEST ? – BARDZO SIĘ PRZEJĘŁA GOSPODYNI.
- NIE , WSZYSTKO W PORZĄDKU TRUDY . ALE NIE PÓJDĘ DZIŚ DO SZKOŁY , A EDDIE ZOSTANIE ZE MNĄ , MOŻE BYĆ ? – SPYTAŁA PAT
- OCZYWIŚCIE GWIAZDKO! – POWIEDZIAŁA TRUDY
PATRICIA POSZŁA DO SWOJEGO POKOJU , A JA POSZEDŁEM ZROBIĆ JEJ ŚNIADANIE . JAK WCHODZIŁEM DO POKOJU SPOTKAŁEM NIE CODZIENNY WIDOK . ZOBACZYŁEM ….

A WIĘC POSTANOWIŁAM ZOSTAĆ . NIE POTRAFIŁABYM ODEJŚĆ . TO OPOWIADANIE ZAJĘŁO MI 40 MINUT , CHOCIAŻ NIC W NIM TAKIEGO NIE MA , A JA NIC NIE POPRAWIAŁAM TYLKO PISAŁAM JEDNYM TCHEM . MIMO TO I TAK DLUGO , ALE I TAK KRÓTKIE TO OPOWIADANIE  WYSZŁO L NO NIE WAŻNE . DZIĘKI ZA MOTYWACJĘ J DZIĘKI WAM TAK NAPRAWDĘ PISZĘ . OPOWIADANIE BĘDĘ WSTAWIAŁA TAK CO PARĘ DNI . POSTARAM SIĘ BYĆ SYSTEMATYCZNA . NP. CO DWA DNI , ALE DOŚĆ KRÓTKIE OPOWIADANIA I CHYBA TAK ZOSTANIE . DZISIAJ PISAŁA PRZEWAŻNIE O PEDDIE I W OGÓLE O NICH , BO NIE CHCIAŁO MI SIĘ PISAC CO SIĘ DZIEJE TAM W DOMU ANUBISA , WIĘC … NO J ZAPRASZAM DO ZADAWANIA PYTAĆ POSTACIĄ ! ( NASTĘPNE OPOWIADANIE JUTRO , ALBO POJUTRZE)





PRZERWA

PRZEPRASZAM , ALE ROBIĘ PRZERWĘ I NIE WIEM KIEDY WRÓCĘ :( TO NIE TAK , ŻE NIE MAM CZASU , BO GO MAM , ALE ZASTANAWIAM SIĘ , CZY DALEJ PISAĆ BLOGA I MUSZĘ PODJĄĆ DECYZJĘ , JEŚLI CHCECIE , TO MOŻECIE MI W TYM POMÓC :(

poniedziałek, 27 maja 2013

Pytania do postaci

Zachęcam do zadawania pytań postacią . nie mam jeszcze ani jednego , a w wolnym czasie fajnie byłoby sobie podpowiadać :)

sobota, 25 maja 2013

Opowiadanie 10

Z perspektywy Fabiana


Wszędzie szukałem dziewczyn , aż wreszcie znalazłem je wychodzące z domu Izydy .

- O Nino , czemu piszczałyście ? czy coś wam jest ? gdzie byłyście ? czy znalazłyście wybranego ? czy kt.... - nie dokończyłem , bo Nina zatkała mi usta
- Oj Fabian uspokój się . Piszczałyśmy , bo nietoperz leciał i prawie wplątał nam się we włosy , nie martw się - powiedziała uspokajając mnie , ale zarazem widziałem w jej oczach smutek i lęk
- Znalazłyście wybranego ? - spytałem jeszcze raz
- tak .... no i nim jest .... - przerwała
- Kto  ? kto nim jest ? - zaciekawiłem się
- Lucas ( czytaj Lukas ) ... - szepnęła
- Że co ?! - wykrzyczałem i uciekłem

Z perspektywy Patrici

- Nino , nie przejmuj się , on jest dziwny - powiedziałam
- Pati , to może nie ładnie zabrzmieć , ale daj mi spokój . - powiedziała i uciekła z płaczem


Nagle w oddali zobaczyłam Eddiego .

- Eddie , co ty tu robisz ? - zapytałam
- Szukałem Fabiana , bo nagle zorientowałem się , że nie ma go w domu . A ty co ? czemu moja ślicznotka sama chodzi o tak póznej godzinie w takiej ciemności ? - powiedział , pocałował mnie w policzek i objął ramieniem
- Był tu Fabian , ale uciekł , bo dowiedział się , że wybranym jest Lucas , a Ninie zrobiło się smutno i też uciekła , a ja zostałam sama - pożaliłam się
- Oj ,  juz nie sama - uśmiechnął się do mnie a po chwili powiedział :
-Lucasa ?!
- Hahah , ale ty masz spóznioną reakcję :) - powiedziałam
- I tak , Lucas jest wybranym - oznajmiłam
- Zimno jest - powiedziałam , a "mój bohater " dał mi swoją kurtkę ( co jest tak przewidywalne w każdym opowiadaniu , ale nie miałam o czym pisać )

Nagle zobaczyliśmy w oddali Victora , który kopał jakiś duł . Co to może oznaczać ? Co on kombinuje ?




WIEM , WIEM . KRÓTKIE , ALE ŚREDNIO MI WYSZŁO . ZAPOMNIAŁAM I NOTKĘ NAPISAŁAM MAŁYMI LITERAMI , BO SKAPNĘŁAM SIĘ W POŁOWIE , TAKŻE WDAJE SIĘ , ŻE JEST JESZCZE MNIEJ NAPISANE , ALE MI TO NAPRAWDĘ DŁUGO ZAJĘŁO . NIBY DWA DENNE DIALOGI , NO ALE NIE TAK ŁATWO JE NAPISAĆ . W NAGRODĘ MAM DLA WAS OPIS NOWEJ POSTACI , CZYLI LUCASA :) :





OTO LUCAS :





+ JAKBY CO , TO ON MI SIĘ ŚREDNIO PODOBA , BRAŁAM PIERWSZEGO LEPSZEGO :d

LUCAS - STARY PRZYJACIEL FABIANA . CHODZILI DO JEDNEJ SZKOŁY. LUCAS PODRYWAŁ JUŻ WIELOKROTNIE DZIEWCZYNY FABIANA , DLATEGO ICH PRZYJAZN SIĘ ZAKOŃCZYŁA. LUCAS NA ZŁOŚĆ TEZ STARTOWAŁ DO NINY , KIEDY PRZYJECHAŁ DO SZKOŁY ANUBISA I DOWIEDZIAŁ SIĘ , ŻE FABIAN PODKOCHUJE SIĘ W NIEJ . KIEDYŚ CHODZIŁ Z NINĄ . TERAZ ON I FABIAN SIĘ NIENAWIDZĄ .



MAM NADZIEJĘ , ŻE TA NOTKA NIE BYŁA AŻ TAK KOSZMARNA , ALE STARAŁAM SIĘ


czwartek, 23 maja 2013

Opowiadanie 9

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO


JUŻ CHCIAŁEM WBIEC DO POKOJU I ZAPYTAĆ SIĘ , CO SIĘ STAŁO , ALE FABIAN JESZCZE BARDZIEJ BY SIĘ ZDENERWOWAŁ , BO MIAŁEM GO NIE PODSŁUCHIWAĆ .AAA  TRUDNO M PEWNIE I TAK SIĘ DOMYŚLAŁ , ŻE STOJĘ ZA DRZWIAMI . POSTANOWIŁEM WEJŚĆ .

- FABIAN STARY , CO ONA CI POWIEDZIAŁ - ZAPYTAŁEM I POPATRZYŁEM SIĘ NA NIEGO , CHOĆ WYGLĄDAŁ DOŚĆ DZIWNIE . SIEDZIAŁ SKULONY KOŁO ŁÓŻKA I NIE WIEM , CZY SIĘ ŚMIAŁ , CZY PŁAKAŁ CZY CO ...  . NAGLE WSTAŁ I ZACZĄŁ SIĘ ŚMIAĆ :

- HAHAHAHAHAH , WIEDZIAŁEM , ŻE TAM STOISZ xD HAHAHAHAHAHAH . - WYŚMIAŁ MNIE
- CHWILKA CHWILKA , CZYLI TY NAWET NIE ZDĄŻYŁEŚ JESZCZE ZADZWONIĆ ? - SPYTAŁEM
- NIE HAHAHHAHAHA - CAŁY CZAS SIĘ ŚMIAŁ , CO POWOLI ZACZĘŁO MNIE WNERWIAĆ , DLATEGO WYSZEDŁEM Z POKOJU I ZSZEDŁEM NA DÓŁ .


Z PERSPEKTYWY NINY



NAGLE COŚ PRZERWAŁO MÓJ PŁACZ. BYŁ TO TELEFON . NAGLE ZACZĄŁ DZWONIĆ . SPOJRZAŁAM WIĘC NA MALUTKI EKRANIK I PRZECZYTAŁAM JEDNO SŁOWO : "FABIAN".

- ODEBRAĆ ? - SPYTAŁAM PATRICI
- JASNE ! JA NIE BĘDĘ PODSŁUCHIWAŁA - POWIEDZIAŁA
- AKURAT ! TY I BRAK PODSŁUCHIWANIA ? JESTEŚCIE Z EDDIEM TACY OBLICZALNI ..... - UŚMIECHNĘŁAM SIĘ
- OJ TRUDNO , NIKT JUŻ TEGO NIE ZMIENI . ALE LEPIEJ TO ODBIERZ , A NIE GADAJ - ZACHĘCAŁA MNIE
- NO DOBRA - ODPOWIEDZIAŁAM




-HALO ?
- CZEŚĆ , TU FABIAN JAK ZDĄŻYŁAŚ ZAUWAŻYĆ - POWIEDZIAŁ
- CZEŚĆ . NIE MARTW SIĘ O NAS , JEST OKAY .
- NIE , NIE O TO MI CHODZI - POWIEDZIAŁ
- JA CHCIAŁEM , POWIEDZIEĆ , ŻE CIĘ KOCHAM I TO BAAARDZO , ALE CZY TY MNIE ? - SPYTAŁ
- YYYY , FABIAN , ZGŁUPIAŁEŚ ? ROBISZ SOBIE KAWAŁY Z EDDIEM ? OCZYWIŚCIE , ŻE SIĘ KOCHAM , CO TO W OGÓLE ZA PYTANIE .  ZDZIWIŁAM SIĘ
- NIE , TO NIE ŻARTY. PO PROSTU SIĘ ZE MNĄ NIE POŻEGNAŁAŚ , MYŚLAŁEM , ŻE COŚ SIĘ DZIEJE. - POWIEDZIŁAM ZE SMUTKIEM
- PO CO MIAŁAM SIĘ POŻEGNAĆ , JAK WYSZŁAM TYLKO NA 2 GODZINY ? JA CIĘ KOCHAM , NIE MARTW SIĘ , ALE POGADAMY PÓZNIEJ , NA ŻYWO , BO TO NIE JEST ODPOWIEDNIA CHWI...... AAAAAAA !!!!!!



Z PERSPEKTYWY FABIANA


USŁYSZAŁEM TYLKO PISK DZIEWCZYN I NIC WIĘCEJ , BO NINA SIĘ ROZŁĄCZYŁA. CO SIĘ STAŁO ? MUSZĘ TAM IŚĆ !


PRZEPRASZAM , ŻE TAKI KRÓTKI , ALE OBIECAŁAM , ŻE COŚ NAPISZĘ , A TAK NAPRAWDĘ NIE MIAŁAM OCHOTY. TO OPOWIADANIE TO TOTALNY NIEWYPAŁ. NIE DZIEJE SIĘ TU NIC CIEKAWEGO. MILE PRZYJMĘ KRYTYKĘ , BO WIEM , ŻE DO BANI JEST TO OPOWIADANIE. MOGŁAM SIĘ POSTARAĆ , ALE NIE MAM WENY . NIE MA TU PEDDIE ANI NIC , DLATEGO PRZEPRASZAM , NO ALE TRUDNO











środa, 22 maja 2013

Opowiadanie 8

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO


- JAK TO TERAZ ? JEST 18.00 .... NIKOGO NIE MA O TEJ GODZINIE W SZKOLE . - POWIEDZIAŁEM

- WIEM , DLATEGO WKRADNIEMY SIĘ DO DOMU IZYDY I WYMYŚLIMY JAKĄŚ WYMÓWKĘ , ŻEBY TAM WEJŚĆ . ALE MOGĄ IŚĆ TYLKO DWIE OSOBY . NA PEWNO PÓJDĘ JA I .... KTO CHCE IŚĆ ? - POWIEDZIAŁA NINA
-JA !! - KRZYCZAŁA PAT
- PATI , MOŻE LEPIEJ NIE , A JAK COŚ SIĘ WAM STANIE ? - PRZEJĄŁEM SIĘ
- OJ NIC NAM SIĘ NIE STANIE , PRZECIEŻ TO BARDZO FAJNA ZABAWA. JUŻ NIE RAZ BYŁAM W DOMU IZYDY . ZNAM TAM WIELE OSÓB , BĘDZIE OKAY - POWIEDZIAŁA,  PRZYTULIŁA SIĘ DO MNIE I SZYBKO WYBIEGŁY Z  NINĄ CHICHOCZĄC ZE SZCZĘŚCIA JAK MAŁE DZIECI.

JA NATOMIAST POSZEDŁEM DO SALONU I ODRABIAŁEM ZADANIE , CO JEST U MNIE BARDZO DZIWNĄ RZADKOŚCIĄ .


Z PERSPEKTYWY PATRICI :

- TO JAK , POD JAKIM PRETEKSTEM IDZIEMY ? - ZAPYTAŁAM NINY .
- YYY ..... O ! MOŻE POWIEMY , ŻE ROBIMY ANKIETĘ NA TEMAT ... HMMM , MOŻE NA TEMAT OKŁADKI KSIĄŻKI , BO POWIEMY , ŻE SAME JĄ ZAPROJEKTOWAŁYŚMY , A PRZY TYM BĘDZIEMY PROSIŁY O OTWORZENIE KSIĄŻKI , A JAK DANA OSOBA NIE DA RADY JEJ OTWORZYĆ , TO POWIEMY ,ŻE TO ATRAPA . CO O TYM MYŚLISZ ? - ZAPROPONOWAŁA NINA
- SUPER POMYSŁ ! JAK TOBIE TAK ŁATWO WPADAJĄ TAKIE POMYSŁY DO GŁOWY .. ? - ZACIEKAWIŁAM SIĘ
- OJ LATA PRAKTYKI PATRICIO ... - DOŚĆ PRZYGNĘBIŁA SIĘ .
- COŚ NIE TAK POWIEDZIAŁAM ? ... - SPYTAŁAM
- NIE NIE NIE :) TYLKO JEDNA SPRAWA MNIE GNĘBI I NIE MOGĘ SOBIE PORADZIĆ ... -  Z JEJ OCZU WYPŁYNĘŁA JEJ ŁZA , A ZA NIĄ NASTĘPNA I JESZCZE NASTĘPNA .
- POWIEDZ MI , MOŻE BĘDĘ W STANIE CI POMÓC ! - ZAPROPONOWAŁAM
- NIKT NA ŚWIECIE NIE BĘDZIE W STANIE MI POMÓC .... CHODZI O TO , ŻE WYBRANY BĘDZIE MOIM MĘŻEM , ALE JA ... JAAA ... JA KOCHAM FABIANA , PRZECIEŻ JESTEŚMY RAZEM JUŻ PÓŁTORA ROKU . NIE CHCĘ GO STRACIĆ - POWIEDZIAŁA PRZEZ ŁZY

JA NATOMIAST NIC NIE ODPOWIEDZIAŁAM , TYLKO JĄ PRZYTULIŁAM . W KOŃCU CO MOGŁAM NA TO PORADZIĆ ?


Z PERSPEKTYWY AMBER


JAK NINA MOGŁA WZIĄĆ PATI , A NIE MNIE ? TO PRAWDA , JESTEM TROCHĘ ZAZDROSNA . CZUJĘ , JAKBY WOLAŁA JĄ ODE MNIE , ALE POSTARAM SIĘ NIE POKAZYWAĆ MOJEGO SMUTKU , MOŻE MI PRZEJDZIE , A MOŻE MI SIĘ TYLKO WYDAJE ? ...

- JUPIIIIIII !!!!! - WBIEGŁA DO POKOJU URADOWANA JOY
- A TY CO TAKA SZCZĘŚLIWA ? - PRYCHNĘŁAM
- AMBS , NIE PSUJ MI HUMORU TWOIMI GRYMASAMI PROSZĘ ! - ROZKAZAŁA
- NO DOBRZE , A WIĘC O CO CHODZI , CZEMU JESTEŚ TAKA SZCZĘŚLIWA :D ?? LEPIEJ ? - ZDENERWOWAŁAM SIĘ
- O WIEEEEELE LEPIEJ , DZIĘKI :) - PRZYJAZNIE POWIEDZIAŁA , CHYBA NIE ZROZUMIAŁA MOJEGO SARKAZMU .

NIE WAŻNE - POMYŚLAŁAM

-NO TO JAK , POWIESZ MI ? - SPYTAŁAM USPOKOJONA
- A WIĘC TAK , MARA ZERWAŁA Z JEROMEM , , BO POWIEDZIAŁA , ŻE JEST ZA DZIECINNY , Z CZYM JA SIĘ OSOBIŚCIE NIE ZGADZAM , DLATEGO BĘDĘ WRESZCIE MOGŁA ZAPOLOWAĆ , OŁŁŁŁ JEEE ! GRATKI DLA JOY PROSZĘ !!! - POWIEDZIAŁA UCIESZONA
- AHA , MOŻE MOGĘ JAKOŚ POMÓC ? - ZAPYTAŁAM , BO PRZECIEŻ OCZYWISTE , ŻE BEZ MOJEJ POMOCY ŻADNE ZWIĄZEK W TYM DOMU NIE POWSTANIE
- O ! PATRZ SIĘ ! TAM JEST MUCHA , NO TO PAAA ! - POWIEDZIAŁA JOY

TROCHĘ MNIE ZDZIWIŁA SWOIM ZACHOWANIEM , JAK MOŻNA ODMÓWIĆ MI ?! AHH , NIE WAŻNE I TAK JEJ POMOGĘ .



Z PERSPEKTYWY MARY


TAK NAPRAWDĘ NADAL CZUJĘ COŚ DO JEROMA . MOŻE NIE SŁUSZNIE POSTĄPIŁAM ? MUSZĘ SIĘ Z TYM PRZESPAĆ . POŁOŻYŁAM SIĘ DO ŁÓŻKA I PRZYKRYŁAM KOŁDRĄ , ALE WTEM SOBIE COŚ  UŚWIADOMIŁAM . OO CHWILKA ! JEST DOPIERO 18.30 , CO JA GADAM , JAKA JESTEM GŁUPIA ! A TRUDNO , PÓJDĘ SPAĆ PRĘDZEJ .


Z PERSPEKTYWY FABIANA

GDZIE ONE SĄ ??? ALE SIĘ NIECIERPLIWIĘ .... TAK NIE MOŻE BYĆ !!

- EDDIE !!!! EDDDDDDIE !!! - KRZYCZAŁEM , A TEN PRZYBIEGŁ W PARĘ SEKUND PO TYM
- STARY , CO SIĘ DZIEJE ?! - ZAPYTAŁ PRZESTRASZONY
- ONE JESZCZE NIE WRACAJĄ ! - WYDUSIŁEM Z SIEBIE MOJE NERWY
- HEHE - ZAŚMIAŁ SIĘ GŁUPKOWATO , JAK JAKIŚ SCHIZOL - CHŁOPIE , MINĘŁO PÓŁ GODZINY . DZIEWCZYNY NAS UPRZEDZAŁY , ŻE JAKBY CO , TO ZADZWONIĄ . A ZRESZTĄ CO MOŻE IM SIĘ TAM STAĆ ? - ZAPYTAŁ
- TY PRZYNAJMNIEJ SIĘ POŻEGNAŁEŚ Z PAT , A NINA ZE MNĄ NIE . JUZ CHCIAŁEM JĄ PRZYTULIĆ , ALE TA WYBIEGŁA I NAWET NIE ZDĄŻYŁEM JEJ DOTKNĄĆ , A NA DODATEK , ONA MA OŻENIĆ SIĘ Z WYBRANYM , KTÓRYM JA NIE JESTEM ! - POWIEDZIAŁEM I SIĘ ROZPŁAKAŁEM
- YYYY , CHŁOPAKI NIE PŁACZĄ HELOŁŁ :D - CHCIAŁ POPRAWIĆ MI HUMOR
- WIESZ CO ? NO TO DO NIEJ ZADZWOŃ I POWIEDZ JEJ , ŻE JĄ KOCHASZ , A JEŻELI ONA CIEBIE TEŻ , TO NICH CI TO POWIE I CI ULŻY , MÓWIĘ CI ! - ZAPROPONOWAŁ
- NO DOBRA , ALE WYJDZ , OK ? CHCĘ SAM TO ZROBIĆ . A SPRÓBUJ PODSŁUCHIWAĆ ! - POWIEDZIAŁEM
- OKOK , JUŻ IDĘ ... - I WYSZEDŁ (CHYBA)

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO

OCZYWIŚCIE , Że STAŁEM POD DRZWIAMI ... PHHH , JAK MIAŁBYM TEGO NIE ZROBIĆ ? . NAGLE USŁYSZAŁEM GŁOS FABIANA

- NINO MARTIN , KOCHAM CIE ! WYDAJE MI SIĘ , ŻE TEGO NIE ODWZAJEMNIASZ , POWIEDZ JAK JEST NAPRAWDĘ . - WYDUSIŁ Z SIEBIE

USŁYSZAŁEM JUŻ TYLKO ODGŁOS RZUCONEGO NA PODŁOGĘ TELEFONU I PŁACZ FABIANA . CO ONA MU POWIEDZIAŁA ???






TAKI NAWET DŁUGI . PRZYNAJMNIEJ NAJDŁUŻSZY Z WSZYSTKICH , KTÓRE PISAŁAM. PRZEPRASZAM ZA DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ , ALE NIE MIAŁAM WENY A NA DODATEK BYŁAM CHORA I NADAL JESTEM , ALE JUŻ TYLKO MNIE GARDŁO BOLI I TYLE . W NOCY SIEDZIAŁAM CHORA I DUMAŁAM JAK SIĘ DODAJE TE ZAKŁADKI , AŻ WRESZCIE MI SIĘ UDAŁO ! TAK BARDZO CHCIAŁAM MIEĆ TĄ ROZMOWĘ Z POSTACIĄ , ALE NIE UMIAŁAM JEJ ZAŁOŻYĆ . WRESZCIE MI SIĘ UDAŁO , DLATEGO PROSZĘ , O DUUUUŻO PYTAŃ :) NASTĘPNE OPOWIADANIE POJAWI SIĘ DZISIAJ , ALBO JUTRO , OBIECUJĘ :)

sobota, 18 maja 2013

Opowiadanie 7

Z PERSPEKTYWY PATRICI


TAK NAPRAWDĘ TO KŁAMSTWA. NIE MAM CHŁOPAKA , ALE NIE WIEDZIAŁAM CO POWIEDZIEĆ. WIERZĘ EDDIEMU . TAK NAPRAWDĘ DOPIERO TERAZ ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ , ŻE ON NIC ZŁEGO NIE ZROBIŁ. MOŻE POWINNAM GO PRZEPROSIĆ ? CHYBA TAK ZROBIĘ . W KOŃCU TO MOJA WINA , ŻE  TAK GO OSĄDZAŁAM . MOŻE I NIE SPĘDZIŁ ZE MNĄ WAKACJI , ALE TO NIC NIE OZNACZA . IDĘ GO PRZEPROSIĆ , DOŚĆ TEGO !! - POMYŚLAŁAM

- EDDIE , MUSIMY POGADAĆ - WESZŁAM DO JEGO POKOJU I SIADŁAM OBOK NIEGO NA KANAPIE .
- CO ? PRZECIEŻ MASZ MNIE DOŚĆ .... NIE ODWZAJEMNIASZ MOJEGO UCZUCIA ... SKORO NIC DO MNIE NIE CZUJESZ , TO SPOKO . USZANUJĘ TO .
- ALE JA... , ŻE CO ? NIE TO CHCIAŁAM CI POWIEDZIEĆ ! EDDIE JA.... JA , JA CIĘ KOCHAM I PRZEPRASZAM , BO TO NIE TWOJA WINA I JESTEM NAIWNA I ŁATWOWIERNA I JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM I .... - NIE DOKOŃCZYŁAM , BO PEWNIE WIECIE , CZYM MI PRZERWAŁ .... TAK , DOBRZE MYŚLICIE , POCAŁUNKIEM .....
- JA CIEBIE TEŻ - POWIEDZIAŁ TAK SŁODKO , ŻE MIAŁAM OCHOTĘ GO WYPRZYTULAĆ NA ŚMIERĆ .


Z PERSPEKTYWY NINY


- FABIAN !!! MAMY JUŻ MAŁO CZASU . JA NIE BĘDĘ DŁUŻEJ CZEKAŁA ! TRZEBA SPRAWDZIĆ EDDIEGO ....
- NO WŁAŚNIE FABIAN , JUŻ TYLE CZASU STRACILIŚMY . NIBY NIGDZIE NAM SIĘ NIE ŚPIESZY , ALE DOBRZE BYŁOBY TO SPRAWDZIĆ TERAZ ... - ZGODZIŁA SIĘ ZE MNĄ AMBER.
- NO TO NA CO CZEKACIE ? WIOOOO DO POKOJU EDDIEGO I GO SPRAWDZIMY.


KIEDY WESZLIŚMY DO POKOJU ZASTALIŚMY TAM PATRICIĘ .

- YYYY , PATRICIO , CO TY TU ROBISZ ? - ZAPYTAŁAM
- PRZEBYWAM Z MOIM CHŁOPAKIEM, NIE WIDAĆ ? - POWIEDZIAŁA Z LEKKĄ ZŁOŚCIĄ PATI
- MÓWIŁAM , ŻE SIĘ POGODZĄ ! - UCIESZYŁA SIĘ AMBER
- NO DOBRAA. YYYYY . NO WIĘC ! EDDIE MUSIMY SPRAWDZIĆ , CZY PRZYPADKIEM NIE JESTEŚ WYBRANYM , WIĘC SPRÓBUJ OTWORZYĆ TĘ KSIĘGĘ . - POWIEDZIAŁAM
- PRZEPRASZAM NINO , ALE O CZYM TY MÓWISZ ? - ZAPYTAŁ EDDIE
- OJ PÓZNIEJ CI WYTŁUMACZYMY ! A TERAZ SPRÓBUJ OTWORZYĆ TĘ GŁUPIĄ KSIĄŻĘ ! - POWIEDZIAŁAM JUŻ NIECO ZDENERWOWANA, ALE KIEDY EDDIE PRÓBOWAŁ SIĘ Z NIĄ ZMIERZYĆ , TO MU NIE WYSZŁO . NIE UDAŁO MU SIĘ JEJ OTWORZYĆ, A WIĘC KTO JEST WYBRANYM ? TRZEBA SZUKAĆ TERAZ PO CAŁEJ SZKOLE SZUKAĆ 1 NA 1000000 CHŁOPAKÓW ! ( OCZYWIŚCIE ŻARTUJĘ . TYLU TO ICH NIE MA ) TO JAK SZUKANIE IGŁY W STOGU SIANA . BEZ SENSU .....
- KIEDY ZACZYNAMY POSZUKIWANIE ? - ZACIEKAWIŁA SIĘ AMBER
- TERAZ !! - POWIEDZIAŁAM I WSZYSCY WYSZLIŚMY Z POKOJU .



DOŚĆ KRÓTKIE , ALE BĘDZIE DZISIAJ WIECZOREM JESZCZE DRUGIE , TAKŻE WIECIE :)
MOŻE I ZA SZYBKO POGODZIŁAM PEDDIE , ALE NIC MI DO GŁOWY NIE PRZYCHODZIŁO . ALE JAK WAM SIĘ PODOBA ?

piątek, 17 maja 2013

czwartek, 16 maja 2013

Opowiadanie 6


Z PERSPEKTYWY NINY


MIELIŚMY WIELKĄ OCHOTĘ SPRAWDZIĆ EDDIEGO , ALE OCZYWIŚCIE MUSIAŁ PO NASZEMU „ STRZELIĆ FOCHA ” . WSZĘDZIE GO SZUKALIŚMY , WRESZCIE ZNALEZLIŚMY GO U SIEBIE W POKOJU . BYŁ BARDZO ZDENERWOWANY I JEDNOCZEŚNIE ZAMYŚLONY. WIDAĆ BYŁO , ŻE COŚ SIĘ Z NIM DZIEJE . CHCIAŁAM Z NIM POGADAĆ , ALE FABIAN MI PRZESZKODZIŁ :
- ZOSTAW GO ….. JA TO ZROBIĘ , ZAUFAJ MI .. – POWIEDZIAŁ BARDZO PRZEKONUJĄCO
- W KOŃCU TO TWÓJ PRZYJACIEL – SZEPNĘŁAM MU DO UCHA

Z PERSPEKTYWY FABIANA

KIEDY WSZYSCY WYSZLI , SIADŁEM KOŁO EDDIEGO I CHCIAŁEM SIĘ GO WSZYSTKIEGO WYPYTAĆ :

- STARY , O CO CHODZI ? TYLKO MI NIE MÓW , ŻE O NIC , BO WIDAĆ , ŻE COŚ !!!
- JA .. JAAAA  - NIEPEWNIE POWIEDZIAŁ
- NO DALEJ , WYDUŚ TO Z SIEBIE . MOŻE CI ULŻY.
- NO WIĘC … NIE WIEM CO ROBIĆ .  PATI ZE MNĄ ZERWAŁA , BO MYŚLI , ŻE MIĘDZY MNĄ A JULIET COŚ ISKRZY , ALE JA DO NIEJ NIC NIE CZUJĘ . JESZCZE PARĘ GODZIN TEMU ZASTANAWIAŁEM SIĘ  NAD MOIMI UCZUCIAMI DO NIEJ , BO BYŁY BARDZO NIEPEWNE . ALE TERAZ JUŻ WIEM ….. KOCHAM TYLKO PATRICIĘ  I CHCĘ BYĆ Z NIĄ , TYLKO Z NIĄ !! -WYDUSIŁ Z SIEBIE EDDIE
- NO DOBRA , POGADAM Z NIĄ JEŚLI POZWOLISZ ;/ - ZAPROPONOWAŁEM
- PRZEPRASZAM , ALE TO NIE TWOJA SPRAWA … SAM TO ZAŁATWIĘ – ZAPROTESTOWAŁ
- JAK TAM CHCESZ  POWODZENIA STARY – MIAŁEM WIELKĄ NADZIEJĘ , ŻE MU SIĘ UDA


Z PERSPEKTYWY EDDIEGO

- PATI !!! BŁAGAM CIĘ POGADAJMY , TO WAŻNE !
- NIE MAMY O CZYM , MAM CHŁOPAKA , A TOBIE NIC DO TEGO !!! – WYKRZYCZAŁA 

JEJ SŁOWA MNIE BARDZO ZDZIWIŁY , ALE ZARAZEM ZACIEKAWIŁY ....

- ŻE CO ?! DLACZEGO JA NIC O TYM NIE WIEM ?
- BO TO NIE TWOJA SPRAWA ! IDZ TO TWOJEJ JULIET , PEWNIE CIĘ POTRZEBUJE ... PHHH
- POSŁUCHAJ !!!! JA JEJ NIE KOCHAM !! JESZCZE DZISIAJ KAŻĘ JEJ STĄD WYJECHAĆ , MAM JEJ DOŚĆ! ...... PATI , JA CIĘ KOCHAM ... - TO OSTATNIE ZDANIE POWIEDZIAŁEM BARDZO SPOKOJNIE I ŁAGODNIE 
- OOO..... NO CÓŻ ....... 
- CO ? .\, CO "NO CÓŻ" ?- SPYTAŁEM ZACIEKAWIONY
- JAAA , JA PRZEPRASZAM , ALE MAM CHŁOPAKA ...... ;/
- A MOGĘ WIEDZIEĆ PRZYNAJMNIEJ KOGO ? - SPYTAŁEM
- YYYY , NIE TERAZ ... - POWIEDZIAŁA I WYBIEGŁA SPESZONA Z POKOJU



TAKIE TAM MOJE WYPOCINY , NAMĘCZYŁAM SIĘ NAD TYM OPOWIADANIEM , ALE WEDŁUG MNIE W OGÓLE NIE JEST CIEKAWY I TAKI DI BANI , NO ALE NIECH JUŻ BĘDZIE :p + PRZEPRASZAM , ŻE TAKI KRÓTKI 

środa, 15 maja 2013

Opowiadanie 5


Z PERSPEKTYWY EDDIEGO


I TRZEPNĘŁA MNIE Z CAŁEJ SIŁY W TWARZ MÓWIĄC PRZY TYM :
- MÓWIŁAM , JAK JĄ SKRZYWDZISZ , TO PO TOBIE ! TA PRZYGODA DOPIERO SIĘ ZACZYNA …. ( BUHAHAHAHAHA –POMYŚLAŁA , BO WPROST UWIELBIAŁA SIĘ ODGRYWAĆ NA LUDZIACH )
PO CHWILI WYSZŁA I JUŻ JEJ NIE BYŁO. WRESZCIE ZOSTAŁEM SAM I MOGŁEM PRZEMYŚLEĆ  WSZYSTKO , CO WYDARZYŁO SIĘ DO TEJ PORY . RÓŻNE MYŚLI CHODZIŁY MI PO GŁOWIE , ALE NAJWAŻNIEJSZYMI Z NICH BYŁY :
- CZY ZAKOCCHAŁEM SIĘ W JULIET ?
- CZY NADAL CZUJĘ COŚ DO PATRICI ?
- CZY POWINIENEM PRZEPROSIĆ PATI ?
- CZY WIERZĘ JULIETE W JEJ TROSKLIWOŚĆ ?
TE PYTANIA NIE DAWAŁY MI SPOKOJU , A CO NAJGORSZE , NIE ZNAŁEM NA NIE ODPOWIEDZI . KOCHAŁEM PATRICIĘ , ALE NIE WIEDZIAŁEM , CZY TAK BARDZO JAK KIEDYŚ – ONA BARDZO SIĘ ZMIENIŁA , NIGDY NIE ZNAŁEM JEJ Z TEJ STRONY. MOŻE POWINIENEM ZAAKCEPTOWAĆ TAKĄ JAKA JEST TERAZ ? A MOŻE O NIEJ ZAPOMNIEĆ I SPRÓBOWAĆ Z JULIET ? NIE WIEDZIAŁEM CO ROBIĆ . WRESZCIE WYMYŚLIŁEM , IŻ SPRÓBUJĘ PRZEPROSIĆ PAT . JEŚLI SIĘ NIE UDA , TO SPRÓBUJĘ Z JULIET .


Z PERSPEKTYWY PATRICI



NINA PROSIŁA O SPOKTKANIE U FABIANA W POKOJU . PRZYSZLI WSZYSCY , OPRÓCZ EDDIEGO, ALE KIEDY WRESZCIE PRZYSZEDŁ TO NAWET SIĘ NIE ODEZWAŁ . MIAŁ WSZYSTKO GDZIEŚ , WĘDROWAŁ GDZIEŚ MYŚLAMI I NIE POTRAFIŁ SIĘ SKUPIĆ .
- WIESZ CO SIĘ W OGÓLE TERAZ DZIEJE ?! – ZAPYTAŁ NERWOWO FABIAN , KTÓRY BARDZO SIĘ WYSILAŁ NAM WSZYSTKO WYTŁUMACZYĆ.
- NIEZBYT … - WYMRUCZAŁ I WYSZEDŁ TRZASKAJĄC DRZWIAMI.
NIKT NIE WIEDZIAŁ , O CO MU CHODZI , PEWNIE O JEGO „KOCHANĄ” JULIET !
A JEŚŁI CHODZI O TAJEMNICĘ TO JUŻ WSZYSTKO JASNE . MUSIMY TYLKO ZNALEZĆ WYBRANEGO I WYWOŁAĆ SARĘ , A ONA POWIE NAM CO DALEJ. CIEKAWE KTO JEST WYBRANYM. MOŻNA SPRAWDZIĆ TO W JEDEN JEDYNY SPOSÓB : NINA PRZYWIOZŁA KSIĄŻKĘ , KTÓRA BYŁA ZAMKNIĘTA I NIKT NIE MÓGŁ JEJ OTWORZYĆ , JEDYNIE WYBRANY . A WIĘC ZACZĘLIŚMY POSZUKIWANIA. PIERWSZY KSĄŻKĘ PROBOWAŁ OTWORZYĆ FABIAN , PÓZNIEJ ALFIE . JEDYNĄ OSOBĄ KTÓRA ZOSTAŁA Z SIBUNY TO ….. EDDIE .





JAK MYŚŁICIE , CZY TO EDDIE ?? TAKIE TAM MOJE WYPOCINY :d

wtorek, 14 maja 2013

Opowiadanie 4


Z PERSPEKTYWY AMBER
GDZIE ONA MOŻE BYĆ ? LEPIEJ NIKOMU NA RAZIE NIE POWIEM ,BO NIE WIEM , CO SIĘ STAŁO. IDĘ JEJ POSZUKAĆ  ,PEWNIE  BĘDZIE PRZY WYPALONYM DRZEWIE …… JEDNAK SIĘ  MYLIŁAM. BYŁO ŁATWIEJ , NIŻ MYŚLAŁAM . SIEDZIAŁA CAŁA ROZMAZANA NA ŁAWECZCE PRZY DOMU ANUBISA.
- CO SIĘ KOCHANA STAŁO L ? – POWIEDZIAŁAM ZE WSPÓŁCZUCIEM

Z PERSPEKTYW PATRICI
- NIE JESTEM PEWNA , CZY CHCĘ SIĘ KOMUŚ ZWIERZAĆ , NO ALE NIECH BĘDZIE. EDDIE MA JAKĄŚ PRZYJACIÓŁKĘ , ZA KTÓRĄ LATA CAŁY CZAS , MNIE  MA GDZIEŚ , MIAŁ MNIE GDZIEŚ NA WAKACJACH , WIĘC Z NIM ZERWAŁAM. PEWNIE BĘDZIE MU TERAZ PROŚCIEJ DOBRAĆ SIĘ DO JULIET . NIE BĘDĘ MU KULĄ U NOGI ….
- NIE MÓW TAK ! – POWIEDZIAŁA GŁOŚNO AMBER ( PRAWIE KRZYKNĘŁA )
- ALE TAKA JEST PRAWDA – OBURZYŁAM SIĘ
- POGADAM Z NIM , ALE NA RAZIE WEŹ SIĘ W GARŚĆ , BO O PÓŁNOCY NARADA SIBUNY . MUSZE SOBIE TEŻ POGADAĆ Z EDDIE’M . A TY SIEDZ CICHO I SIĘ DO NIEGO NIE ODZYWAJ , JA TO ZAŁATWIĘ J W KOŃCU OD CZEGO MA SIĘ PRZYJACIÓŁ ? – POWIEDZIAŁA I PRZYTULIŁA MNIE NAJMOCNIEJ JAK POTRAFIŁA

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO
 TO MIŁO , ŻE JULIET ZROBIŁA MI HERBATĘ I POMOGŁA MI PSYCHICZNIE , ALE NIE JESTEM PEWIEN , CZEGO ONA TAK NAPRAWDĘ CHCE :
1.   1.    MNIE ?
2.   2.    CZY MOJEGO SZCZĘŚCIA ?
JEŚLI CHODZI O PUNKT PIERWSZY , TO OD DAWNA JUŻ ZA MNĄ LATA , NA POCZĄTKU MYŚLAŁEM , ŻE TO PRZYJAZŃ , A TERAZ ? ONA SIĘ BARDZO ZMIENIŁA .
CIĄGLE KOŁO MNIE SIEDZIAŁA , A MNIE TO LEKKO DENERWOWAŁO
- JULIET , CZY MOŻESZ MNIE NA CHWILĘ ZOSTAWIĆ SAMAGO ?
- OCZYWIŚCIE , TYLKO MI SIĘ TU NIE POPŁACZ – UŚMIECHNĘŁA SIĘ I WYSZŁA , ALE DO POKOJU WESZŁA AMBER
O NIEEE – POMYŚLAŁEM , TERAZ TO MI SIĘ DOSTANIE , ALE KU MOJEMU ZDZIWIENIU NIC NIE MÓWIŁA. PODESZŁA TYLKO DO MNIE  I……..  CIĄG DALSZY NASTĄPI J
NIBY KRÓTKIE TO POWIADANIE , ALE MI TO TROSZKĘ CZASU ZAJĘŁO :D BĘDĘ SIĘ STARAŁA CODZIENNIE DODAWAĆ TAK PO 2 ROZDZIAŁY , ALE JAK MÓWIĘ , BĘDĘ SIĘ STARAĆ ( NIC NIE OBIECUJĘ :D )

ŚREDNIO MI WYSZŁO TO OPOWIADANIE ;/

Opowiadanie 3


POSTNOWIŁAM PISAĆ O PEDDIE , ALE WPLATAĆ W TO PRZYGODY sinuny J CO WY NA TO ?

Z PERSPEKTYWY PATRICI
WCHODZIMY DO POKOJU , A TAM.. EDDIE ! OZYWIŚCIE NIE SAQM JAKAŚ NOWA DZIEWCZYNA STAŁA OBOK NIEGO I WPATRYWAŁA SIĘ W NAS WSZYSTKICH . OKAZAŁO SIĘ , ŻE TO JEGO PRZYJACIÓŁKA , KTÓRA BĘDZIE UCZĘSZCZAĆ DO NASZEJ SZKOŁY
- CO TY ODWALASZ ?! – NERWOWO WYKRZYCZAŁAM TO DO EDDIEGO , KIEDY NIKOGO NIE BYŁO W POKOJU.
- O CO CI CHODZI ? JUŻ KOLEŻANKA NIE MOŻE PRZYJECHAĆ DO NASZEJ SZKOŁY ?!
- EDDIE !!!  CO JA MAM O TYM MYŚLEĆ ? NIE GADALIŚY NA WAKACJACH , TERAZ PRZJEŻDZASZ Z JAKĄŚ DZIEWCZYNĄ I CO ? MY JESTEŚMY W OGÓLE PARĄ ?
- NO PEWNIE , ŻE JESTEŚMY , NIBY CZEMU NIE ?
DENERWOWAŁO MNIE TO JUŻ , BO ON NIC NIE ROZUMIAŁ . CZASAMI WYDAWAŁO MI SIĘ NAWET , ŻE  ZGRYWA GŁÓPIEGO .
- Z NAMI KONIEC !!!!!! – ROZPLAKAŁAM SIĘ  I UCIEKŁAM , ALE NIE WIEM JEDNEGO : CZEMU POWIEDZIŁAM MU TE SŁOWA ?

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO
ŻE CO ?! ONE ZE MNĄ ZRYWA ? BYŁEM BARDZO ZDZIWIONY  JEJ DECYZJĄ I CHCIAŁEM ZA NIĄ PÓJŚĆ , ALE  ZATRZYMAŁA MNIE  JULIET ( CZYTAJ:DŻULJET + TO TA JEGO PRZYJACIÓŁKA )
- CZEGO CHCESZ ? – ZAPYTAŁEM BARDZO ZDENERWOWANY , MIAŁEM OCHOTĘ JEJ COŚ ZROBIĆ , JAK ONA ŚMIAŁA MNIE ZATRZYMAĆ ?
- DAJ JEJ SPOKÓJ , NIECH DZIEWCZYNA OCHŁONIE , MÓWIĘ CI , PRZEJDZIE JEJ. GDYBYŚ TAM POSZEDŁ , TO BYŚ TYLKO POGORSZYŁ  SYTUACJĘ , A PO CO CI TO ? CHODZ , ZROBIĘ CI GORĄCEJ HERBATY , MOŻE SIĘ USPOKOISZ ….  – WYTŁUMACZYŁA MI
- CZEMU SIĘ TYM PRZEJMUJESZ ? I CZY TY NAS PODSŁUCHIWAŁAŚ ? – SPOKOJNIE WYMAMROTAŁEM
- PRZEPRASZAM , ALE PODSŁUCHIWAŁAM WAS . JESTEŚ MOIM PRZYJACIELEM , A TAK MAŁO O TOBIE WIEM , NAWET NIE WIEDZIAŁAM , ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ . ALE NIC SIĘ NIE BÓJ , ZNAM SIĘ NA TYCH SPRAWACH J
Z PERSPEKTYWY AMBER
SIEDZIAŁAM SOBIE SPOKOJNIE I LICZYŁAM PARY MOICH BUTÓW , A TU NAGLE     BAM!....  .
PATRICIA WBIEGŁA ZAPŁAKANA DO POKOJU , WZIĘŁA JAKIS WISIOREK I WYSZŁA . NAWET NIE ZDĄŻYŁAM JEJ ZATRZMAĆ . MINĘŁY 4 GODZINY , A ONA NIE WRACAŁA , CCO SIĘ STAŁO ?

poniedziałek, 13 maja 2013

MAM  DYLEMAT . ZASTANAWIAM SIĘ , CZY BY NIE PISAĆ OPOWIADAŃ O PEDDIE , BO O TAJEMNICCH MI TROSZKĘ TRUDNO , DORADZICIE ? O ILE KTOŚ W OGÓLE TU KIEDYŚ BYŁ ;D ???

Opowiadanie 2



Z perspektywy Amber
Natarczywie ją wołałam , aż w końcu zrozumiałam , że on nie  ma ochoty ze mną gadać i dam już sobie spokój. Kiedy Nina przywitała się już z wszystkimi zostałam tylko ja i Fabian . Wreszcie do mnie podeszła i powiedziała :
- Amber , nie gniewaj się , że się z tobą nie witałam , ale najlepszych zostawiam na koniec J - powiedziała z uśmiechem i mnie przytuliła . Cieszyłam się , że to tylko i wyłącznie o to chodziło.
Kiedy się przywitałyśmy , poszłam do swojego pokoju , bo chciałam zastawić naszą Fabinkę w spokoju.
Z perspektywy Niny
- Przepraszam – wymamrotałam
- Niby za co ? za to , że mnie zostawiłaś nic nie mówiąc ? za to , że przez  ten cały czas  kiedy cię nie było nawet nie zadzwoniłaś ? za to , że nie odbierałaś telefonów ? za to , że …. – nie zdążył dokończyć , bo przerwała mu pocałunkiem.
Z perspektywy  Alfiego
Nie wiem czemu , Amber nie chciała ze mną spędzić wakacji , a teraz jakby nigdy nic zachowuje się normalnie , tak jakby o tym wszystkim zapomniała , albo to ignorowała . Byłem u niej w pokoju , więc pomyślałem , że warto o tym pogadać .
- Wiesz Amb….. – i jak zwykle ktoś nam przerywa ! Do pokoju weszła Nina i Fabian z radosnymi minami  , co oni tacy szczęśliwi – pomyślałem ….
- Narada Sibuny , już ! – rozkazała Nina ciągle się uśmiechając
Z perspektywy Niny
Alfie wszystkich zawołał i usiedliśmy w pokoju Fabiana , a do Sibuny należeli : Nina ( ja ) , Fabian , Patricia , Amber , Alfie i Eddie , którego nie było .
- Musze powiedzieć wam dwie bardzo ważne rzeczy – zaczęłam .
- Po pierwsze : Ja i Fabian jesteśmy razem !! łiiiiiii
- Ale po drugie : nie mówiłam wam jeszcze gdzie byłam , kiedy mnie nie było . Przebywałam w Egipcie i tam rozkazano mi przyjechać z misją , której celem jest  znalezienie wybranego i berła . Wybranym może być każdy z naszej klasy , a nawet Sibuny . Na razie nikogo nie podejrzewam , ale chcę wam powiedzieć  że bycie wybranym jest zaszczytem , ponieważ będzie on w przyszłości moim mężem .
Wszyscy zaczęli się śmiać i to tak porządnie prze 5 minut. Nagle śmiech przerwał nam Victor , który zapowiedział zebranie na dole w pokoju głównym . Wszyscy weszliśmy do pokoju i nie mogliśmy uwierzyć ……..
Przepraszam , że krótkie , ale nie miałam czasu :/

Opowiadanie 1


30 września

Wszyscy zbierają się właśnie do Domu Anubisa . Pierwszy przyjechał Fabian , po nim Alfie , Jerome , Mara , Amber  i Patricia .

W  holu
Wszyscy się witają i obsypują przytulasami i pocałunkami . Nagle wchodzi  Victor .
- Co wy tu robicie o 11.00 rano ?! Mieliście przyjechać o 18.00 wieczorem !
- Victorze , przecież sam prosiłeś dyrektora Sweet’a o przesunięcie godziny przyjazdu , czy to nie prawda ?! – przypomniała mu Trudy , która witała się z jej „gwiazdkami”
- hrrr….. – wymruczał pod nosem opiekun i poszedł do swojego gabinetu.
-A gdzie jest Eddie Patricio ?? co ? na pewno wiesz coś na ten temat …. – powiedziała Amber
- Tak się składa , że nie mam pojęcia , przez całe wakacje go nie widziałam , Ani z nim nie gadałam . Przepraszam ! Chyba , że liczy się jedna rozmowa przez telefon … L - żali się dziewczyna
- Jak to ?! jaka wredna małpa ! jak można nie widzieć się ze swoją dziewczyną przez całe wakacje ? ja mu dam do myślenia jak wróci ! – wykrzyczała Amber
- Oj już przestań , przestań , a Alfie to co ? że niby ty się z nim widziałaś ? z tego co mówiłaś to … niech pomyślmy… hmmmm : NIE
- Ja i Alfie to inna bajka , on chciał ze mną spędzić wakacje , ale to JA nie chciałam i odmówiłam zaproszenia . – odpowiedziała dumnie
- Wow … niby cze.. ?  nie dokończyła , bo ktoś zasłonił jej rękami oczy – kto to może być ? pomyślała Patricia …
- Niespodzianka !!!!  - krzyknęła Nina , której nie widziała już parę lat
Obie dziewczyny się przywitały.

Z  perspektywy Amber
Dlaczego Nina nie przywitała się pierwsze ze mną ? przecież stałam w tym samym miejscu co Patricia , a to ja jestem jej przyjaciółką ….
- Cześć Nino !!! – wykrzyczałam , ale ta nic , zupełnie nic nie odpowiedziała , a więc powtórzyłam :
- Cześć Nino !!!!!!!!! – ale ta ciągle nic , w końcu odeszła i poszła witać się z pozostałymi  . Nie wiem czemu , Fabiana też  ignorowała …..


Ciąg dalszy nastąpi może jeszcze dzisiaj :) I jak wam się podoba , jak na to , że to moje pierwsze opowiadanie , co ??

Pierwszy rozdział

Hej :) to mój nowy blog i mój pierwszy blog :) jeszcze nigdy nie pisałam opowiadań i nie wstawiałam ich na różnego rodzaju strony :D pierwsze opowiadanie pojawi się jeszcze dzisiaj , ale najpierw muszę troszkę zareklamować blog :P

To moja strona na facebook'u , podpisuję się tam Amber , Zapraszam !

https://www.facebook.com/pages/Patricia-i-Eddie-z-Anubisa/488999724491458?ref=hl