środa, 22 maja 2013

Opowiadanie 8

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO


- JAK TO TERAZ ? JEST 18.00 .... NIKOGO NIE MA O TEJ GODZINIE W SZKOLE . - POWIEDZIAŁEM

- WIEM , DLATEGO WKRADNIEMY SIĘ DO DOMU IZYDY I WYMYŚLIMY JAKĄŚ WYMÓWKĘ , ŻEBY TAM WEJŚĆ . ALE MOGĄ IŚĆ TYLKO DWIE OSOBY . NA PEWNO PÓJDĘ JA I .... KTO CHCE IŚĆ ? - POWIEDZIAŁA NINA
-JA !! - KRZYCZAŁA PAT
- PATI , MOŻE LEPIEJ NIE , A JAK COŚ SIĘ WAM STANIE ? - PRZEJĄŁEM SIĘ
- OJ NIC NAM SIĘ NIE STANIE , PRZECIEŻ TO BARDZO FAJNA ZABAWA. JUŻ NIE RAZ BYŁAM W DOMU IZYDY . ZNAM TAM WIELE OSÓB , BĘDZIE OKAY - POWIEDZIAŁA,  PRZYTULIŁA SIĘ DO MNIE I SZYBKO WYBIEGŁY Z  NINĄ CHICHOCZĄC ZE SZCZĘŚCIA JAK MAŁE DZIECI.

JA NATOMIAST POSZEDŁEM DO SALONU I ODRABIAŁEM ZADANIE , CO JEST U MNIE BARDZO DZIWNĄ RZADKOŚCIĄ .


Z PERSPEKTYWY PATRICI :

- TO JAK , POD JAKIM PRETEKSTEM IDZIEMY ? - ZAPYTAŁAM NINY .
- YYY ..... O ! MOŻE POWIEMY , ŻE ROBIMY ANKIETĘ NA TEMAT ... HMMM , MOŻE NA TEMAT OKŁADKI KSIĄŻKI , BO POWIEMY , ŻE SAME JĄ ZAPROJEKTOWAŁYŚMY , A PRZY TYM BĘDZIEMY PROSIŁY O OTWORZENIE KSIĄŻKI , A JAK DANA OSOBA NIE DA RADY JEJ OTWORZYĆ , TO POWIEMY ,ŻE TO ATRAPA . CO O TYM MYŚLISZ ? - ZAPROPONOWAŁA NINA
- SUPER POMYSŁ ! JAK TOBIE TAK ŁATWO WPADAJĄ TAKIE POMYSŁY DO GŁOWY .. ? - ZACIEKAWIŁAM SIĘ
- OJ LATA PRAKTYKI PATRICIO ... - DOŚĆ PRZYGNĘBIŁA SIĘ .
- COŚ NIE TAK POWIEDZIAŁAM ? ... - SPYTAŁAM
- NIE NIE NIE :) TYLKO JEDNA SPRAWA MNIE GNĘBI I NIE MOGĘ SOBIE PORADZIĆ ... -  Z JEJ OCZU WYPŁYNĘŁA JEJ ŁZA , A ZA NIĄ NASTĘPNA I JESZCZE NASTĘPNA .
- POWIEDZ MI , MOŻE BĘDĘ W STANIE CI POMÓC ! - ZAPROPONOWAŁAM
- NIKT NA ŚWIECIE NIE BĘDZIE W STANIE MI POMÓC .... CHODZI O TO , ŻE WYBRANY BĘDZIE MOIM MĘŻEM , ALE JA ... JAAA ... JA KOCHAM FABIANA , PRZECIEŻ JESTEŚMY RAZEM JUŻ PÓŁTORA ROKU . NIE CHCĘ GO STRACIĆ - POWIEDZIAŁA PRZEZ ŁZY

JA NATOMIAST NIC NIE ODPOWIEDZIAŁAM , TYLKO JĄ PRZYTULIŁAM . W KOŃCU CO MOGŁAM NA TO PORADZIĆ ?


Z PERSPEKTYWY AMBER


JAK NINA MOGŁA WZIĄĆ PATI , A NIE MNIE ? TO PRAWDA , JESTEM TROCHĘ ZAZDROSNA . CZUJĘ , JAKBY WOLAŁA JĄ ODE MNIE , ALE POSTARAM SIĘ NIE POKAZYWAĆ MOJEGO SMUTKU , MOŻE MI PRZEJDZIE , A MOŻE MI SIĘ TYLKO WYDAJE ? ...

- JUPIIIIIII !!!!! - WBIEGŁA DO POKOJU URADOWANA JOY
- A TY CO TAKA SZCZĘŚLIWA ? - PRYCHNĘŁAM
- AMBS , NIE PSUJ MI HUMORU TWOIMI GRYMASAMI PROSZĘ ! - ROZKAZAŁA
- NO DOBRZE , A WIĘC O CO CHODZI , CZEMU JESTEŚ TAKA SZCZĘŚLIWA :D ?? LEPIEJ ? - ZDENERWOWAŁAM SIĘ
- O WIEEEEELE LEPIEJ , DZIĘKI :) - PRZYJAZNIE POWIEDZIAŁA , CHYBA NIE ZROZUMIAŁA MOJEGO SARKAZMU .

NIE WAŻNE - POMYŚLAŁAM

-NO TO JAK , POWIESZ MI ? - SPYTAŁAM USPOKOJONA
- A WIĘC TAK , MARA ZERWAŁA Z JEROMEM , , BO POWIEDZIAŁA , ŻE JEST ZA DZIECINNY , Z CZYM JA SIĘ OSOBIŚCIE NIE ZGADZAM , DLATEGO BĘDĘ WRESZCIE MOGŁA ZAPOLOWAĆ , OŁŁŁŁ JEEE ! GRATKI DLA JOY PROSZĘ !!! - POWIEDZIAŁA UCIESZONA
- AHA , MOŻE MOGĘ JAKOŚ POMÓC ? - ZAPYTAŁAM , BO PRZECIEŻ OCZYWISTE , ŻE BEZ MOJEJ POMOCY ŻADNE ZWIĄZEK W TYM DOMU NIE POWSTANIE
- O ! PATRZ SIĘ ! TAM JEST MUCHA , NO TO PAAA ! - POWIEDZIAŁA JOY

TROCHĘ MNIE ZDZIWIŁA SWOIM ZACHOWANIEM , JAK MOŻNA ODMÓWIĆ MI ?! AHH , NIE WAŻNE I TAK JEJ POMOGĘ .



Z PERSPEKTYWY MARY


TAK NAPRAWDĘ NADAL CZUJĘ COŚ DO JEROMA . MOŻE NIE SŁUSZNIE POSTĄPIŁAM ? MUSZĘ SIĘ Z TYM PRZESPAĆ . POŁOŻYŁAM SIĘ DO ŁÓŻKA I PRZYKRYŁAM KOŁDRĄ , ALE WTEM SOBIE COŚ  UŚWIADOMIŁAM . OO CHWILKA ! JEST DOPIERO 18.30 , CO JA GADAM , JAKA JESTEM GŁUPIA ! A TRUDNO , PÓJDĘ SPAĆ PRĘDZEJ .


Z PERSPEKTYWY FABIANA

GDZIE ONE SĄ ??? ALE SIĘ NIECIERPLIWIĘ .... TAK NIE MOŻE BYĆ !!

- EDDIE !!!! EDDDDDDIE !!! - KRZYCZAŁEM , A TEN PRZYBIEGŁ W PARĘ SEKUND PO TYM
- STARY , CO SIĘ DZIEJE ?! - ZAPYTAŁ PRZESTRASZONY
- ONE JESZCZE NIE WRACAJĄ ! - WYDUSIŁEM Z SIEBIE MOJE NERWY
- HEHE - ZAŚMIAŁ SIĘ GŁUPKOWATO , JAK JAKIŚ SCHIZOL - CHŁOPIE , MINĘŁO PÓŁ GODZINY . DZIEWCZYNY NAS UPRZEDZAŁY , ŻE JAKBY CO , TO ZADZWONIĄ . A ZRESZTĄ CO MOŻE IM SIĘ TAM STAĆ ? - ZAPYTAŁ
- TY PRZYNAJMNIEJ SIĘ POŻEGNAŁEŚ Z PAT , A NINA ZE MNĄ NIE . JUZ CHCIAŁEM JĄ PRZYTULIĆ , ALE TA WYBIEGŁA I NAWET NIE ZDĄŻYŁEM JEJ DOTKNĄĆ , A NA DODATEK , ONA MA OŻENIĆ SIĘ Z WYBRANYM , KTÓRYM JA NIE JESTEM ! - POWIEDZIAŁEM I SIĘ ROZPŁAKAŁEM
- YYYY , CHŁOPAKI NIE PŁACZĄ HELOŁŁ :D - CHCIAŁ POPRAWIĆ MI HUMOR
- WIESZ CO ? NO TO DO NIEJ ZADZWOŃ I POWIEDZ JEJ , ŻE JĄ KOCHASZ , A JEŻELI ONA CIEBIE TEŻ , TO NICH CI TO POWIE I CI ULŻY , MÓWIĘ CI ! - ZAPROPONOWAŁ
- NO DOBRA , ALE WYJDZ , OK ? CHCĘ SAM TO ZROBIĆ . A SPRÓBUJ PODSŁUCHIWAĆ ! - POWIEDZIAŁEM
- OKOK , JUŻ IDĘ ... - I WYSZEDŁ (CHYBA)

Z PERSPEKTYWY EDDIEGO

OCZYWIŚCIE , Że STAŁEM POD DRZWIAMI ... PHHH , JAK MIAŁBYM TEGO NIE ZROBIĆ ? . NAGLE USŁYSZAŁEM GŁOS FABIANA

- NINO MARTIN , KOCHAM CIE ! WYDAJE MI SIĘ , ŻE TEGO NIE ODWZAJEMNIASZ , POWIEDZ JAK JEST NAPRAWDĘ . - WYDUSIŁ Z SIEBIE

USŁYSZAŁEM JUŻ TYLKO ODGŁOS RZUCONEGO NA PODŁOGĘ TELEFONU I PŁACZ FABIANA . CO ONA MU POWIEDZIAŁA ???






TAKI NAWET DŁUGI . PRZYNAJMNIEJ NAJDŁUŻSZY Z WSZYSTKICH , KTÓRE PISAŁAM. PRZEPRASZAM ZA DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ , ALE NIE MIAŁAM WENY A NA DODATEK BYŁAM CHORA I NADAL JESTEM , ALE JUŻ TYLKO MNIE GARDŁO BOLI I TYLE . W NOCY SIEDZIAŁAM CHORA I DUMAŁAM JAK SIĘ DODAJE TE ZAKŁADKI , AŻ WRESZCIE MI SIĘ UDAŁO ! TAK BARDZO CHCIAŁAM MIEĆ TĄ ROZMOWĘ Z POSTACIĄ , ALE NIE UMIAŁAM JEJ ZAŁOŻYĆ . WRESZCIE MI SIĘ UDAŁO , DLATEGO PROSZĘ , O DUUUUŻO PYTAŃ :) NASTĘPNE OPOWIADANIE POJAWI SIĘ DZISIAJ , ALBO JUTRO , OBIECUJĘ :)

4 komentarze: