poniedziałek, 13 maja 2013

Opowiadanie 2



Z perspektywy Amber
Natarczywie ją wołałam , aż w końcu zrozumiałam , że on nie  ma ochoty ze mną gadać i dam już sobie spokój. Kiedy Nina przywitała się już z wszystkimi zostałam tylko ja i Fabian . Wreszcie do mnie podeszła i powiedziała :
- Amber , nie gniewaj się , że się z tobą nie witałam , ale najlepszych zostawiam na koniec J - powiedziała z uśmiechem i mnie przytuliła . Cieszyłam się , że to tylko i wyłącznie o to chodziło.
Kiedy się przywitałyśmy , poszłam do swojego pokoju , bo chciałam zastawić naszą Fabinkę w spokoju.
Z perspektywy Niny
- Przepraszam – wymamrotałam
- Niby za co ? za to , że mnie zostawiłaś nic nie mówiąc ? za to , że przez  ten cały czas  kiedy cię nie było nawet nie zadzwoniłaś ? za to , że nie odbierałaś telefonów ? za to , że …. – nie zdążył dokończyć , bo przerwała mu pocałunkiem.
Z perspektywy  Alfiego
Nie wiem czemu , Amber nie chciała ze mną spędzić wakacji , a teraz jakby nigdy nic zachowuje się normalnie , tak jakby o tym wszystkim zapomniała , albo to ignorowała . Byłem u niej w pokoju , więc pomyślałem , że warto o tym pogadać .
- Wiesz Amb….. – i jak zwykle ktoś nam przerywa ! Do pokoju weszła Nina i Fabian z radosnymi minami  , co oni tacy szczęśliwi – pomyślałem ….
- Narada Sibuny , już ! – rozkazała Nina ciągle się uśmiechając
Z perspektywy Niny
Alfie wszystkich zawołał i usiedliśmy w pokoju Fabiana , a do Sibuny należeli : Nina ( ja ) , Fabian , Patricia , Amber , Alfie i Eddie , którego nie było .
- Musze powiedzieć wam dwie bardzo ważne rzeczy – zaczęłam .
- Po pierwsze : Ja i Fabian jesteśmy razem !! łiiiiiii
- Ale po drugie : nie mówiłam wam jeszcze gdzie byłam , kiedy mnie nie było . Przebywałam w Egipcie i tam rozkazano mi przyjechać z misją , której celem jest  znalezienie wybranego i berła . Wybranym może być każdy z naszej klasy , a nawet Sibuny . Na razie nikogo nie podejrzewam , ale chcę wam powiedzieć  że bycie wybranym jest zaszczytem , ponieważ będzie on w przyszłości moim mężem .
Wszyscy zaczęli się śmiać i to tak porządnie prze 5 minut. Nagle śmiech przerwał nam Victor , który zapowiedział zebranie na dole w pokoju głównym . Wszyscy weszliśmy do pokoju i nie mogliśmy uwierzyć ……..
Przepraszam , że krótkie , ale nie miałam czasu :/

2 komentarze: