Z perspektywy Patricii
Wczoraj wieczorem dzwoniła do mnie mama powiedziała , że przyjedzie mnie odwiedzić . Byłam średnio zadowolona z tego co powiedziała , no ale może jakoś przetrwam . Rok temu błagałam ją , żeby zapisała mnie do szkoły tanecznej , zamiast do zwykłego gimnazjum z akademikiem , ale powiedziała , że za rok , kiedy przyjedzie tata z Włoch to pomyśli , bo on tam zarabia i będą większe możliwości na takie rzeczy . Mam nadzieję , że mnie nigdzie nie zapisała , bo nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać , chcę tu zostać i koniec . Czuję się tu lepiej niż w domu , a zresztą mam tu przyjaciół no i Eddiego , nie potrafiłabym się z nimi rozłączyć .Ale nawet nie myślę o takiej możliwości , ponieważ mama nigdzie mnie nie zapisała ( przynajmniej to próbowałam sobie wmówić ). Jest godzina 13.00 mama ma przyjechać o 14.00 , a więc jeszcze godzina . luzu , a pózniej połowa soboty i cała niedziela męki . Postanowiłam wykorzystać ten czas wolny u Eddiego . Poszłam do niego i opowiedziałam mu o mamie . W sumie , to on wiedział , ponieważ cały wieczór wczoraj przesiedzieliśmy razem , ale wytłumaczyłam mu o tej szkole tanecznej . Wyglądał troszkę na smutnego , ale pewnie mi się tylko wydawało , dopóki nie spojrzał na z miną smutnego psiaka i nie powiedział :
- Ale chyba mnie tu nie zostawisz , co nie ? - spytał takim tonem , że aż mi się go zrobiło szkoda . Nagle rzucił się na mnie , przytulił się i nie chciał mnie puścić . W sumie to nawet dobrze , bo było mi tak przyjemnie . Pózniej zaczęliśmy oglądać film , ale nie dokończyliśmy , bo przerwał nam dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć , a Eddiemu kazałam siedzieć w salonie , ponieważ moja mama jest , hmmm , jakby to powiedzieć , baaardzo poważna i ma zupełnie odwrotny styl niż ja . Ona wyglądała tak :
A ja wyglądałam tak :
No wiem , zupełne przeciwieństwo , ale mniejsza z tym . Nie będę wam opowiadała o modzie , bo po pierwsze mnie to nie ciekawi , a po drugie nie jestem Amber .Moja mama weszła i od razu mnie uściskała .
- Cześć kochanie ! - powiedziała
- Hej mamo - powiedziałam bez większego entuzjazmu . Już wam mówiłam , wcale się nie cieszyłam
- No to zapraszam do środka - powiedziałam i wskazałam jej salon . - Aha , no i byłabym zapomniała , mamo , to Eddie , mój chłopak .
- Ooo ,, nie wiedziałam , że masz chłopaka , - Witaj , jestem Laura , mama Patricii - powiedziała do Eddiego , który siedział wyluzowany jakby nigdy nic , na jego miejscu , ja bym dawno stchórzyła . Może i nie wiecie , ale jestem bardzo nieśmiała .
- A więc mamo , skoro już tu jesteś , to może powiesz po co tu przyjechałaś ? - spytałam
- Ta sama Patricia , za grosz kultury ! Myślałam , że będziesz cieszyć się , jak własna matka cie odwiedzi . A poza tym mam wiadomość . Bardzo dobrą , na pewno się skarbie ucieszysz ! - powiedziała
- No mów , śmiało - powiedziałam z obojętnością
- Chodzi o tę szkołę taneczną , jeśli będziesz chciała , to możesz tam pojechać ! - powiedziała
- Ale mamo , ja nie chcę - powiedziałam ze smutkiem
- Właśnie myślałam , że taka będzie twoja odpowiedz , dlatego załatwiłam ci prywatne lekcje w każdą sobotę ! - powiedziała z jeszcze większym szczęściem
- Ale mamo , ja nie chcę już tańczyć , przepraszam - wyznałam jej
- Wydaje mi się , czy nie , ale ta szkoła ma na ciebie zły wpływ ! Rzuciłaś nawet największe marzenia . Wstydziłabyś się ! Wracasz do domu , może się opamiętasz ! - powiedziała ze złością
- Co ?! I niby co mi to da ?! Nigdzie nie jadę
- Oj jedziesz , pakuj się , dzisiaj wyjeżdżamy .
- Ale ma.... - przerwała mi i nie kazała nawet nic powiedzieć . Po prostu wyszła i powiedziała , że taksówka będzie o 19.00 . Byłam strasznie przerażona .
- Eddie , ja cię tak przepraszam ale nic już nie poradzę - powiedziałam i się rozpłakałam . Siedziałam z nim 15 minut i poszłam się pakować . Nadeszła 18.00 , zeszłam na dół i zaczęłam się już powoli ze wszystkimi żegnać . Mój zły sen właśnie się spełniał . Przecież ja nie mogłam odejść , ja mam misję !
CDN.......
I jak ? może być ? Błagam was o jedno . Piszcie mi w komentarzach , czy mam dodawać te zdjęcia z zestawami ubrań na bal , czy tam na jakieś wyjście , albo jak kto wygląda , bo nie wiem jak wy wolicie , a mi to obojętne . Jeśli mnie ładnie poprosicie , to dodam dziś jeszcze jedno opowiadanie :)
- Ale chyba mnie tu nie zostawisz , co nie ? - spytał takim tonem , że aż mi się go zrobiło szkoda . Nagle rzucił się na mnie , przytulił się i nie chciał mnie puścić . W sumie to nawet dobrze , bo było mi tak przyjemnie . Pózniej zaczęliśmy oglądać film , ale nie dokończyliśmy , bo przerwał nam dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć , a Eddiemu kazałam siedzieć w salonie , ponieważ moja mama jest , hmmm , jakby to powiedzieć , baaardzo poważna i ma zupełnie odwrotny styl niż ja . Ona wyglądała tak :
A ja wyglądałam tak :
No wiem , zupełne przeciwieństwo , ale mniejsza z tym . Nie będę wam opowiadała o modzie , bo po pierwsze mnie to nie ciekawi , a po drugie nie jestem Amber .Moja mama weszła i od razu mnie uściskała .
- Cześć kochanie ! - powiedziała
- Hej mamo - powiedziałam bez większego entuzjazmu . Już wam mówiłam , wcale się nie cieszyłam
- No to zapraszam do środka - powiedziałam i wskazałam jej salon . - Aha , no i byłabym zapomniała , mamo , to Eddie , mój chłopak .
- Ooo ,, nie wiedziałam , że masz chłopaka , - Witaj , jestem Laura , mama Patricii - powiedziała do Eddiego , który siedział wyluzowany jakby nigdy nic , na jego miejscu , ja bym dawno stchórzyła . Może i nie wiecie , ale jestem bardzo nieśmiała .
- A więc mamo , skoro już tu jesteś , to może powiesz po co tu przyjechałaś ? - spytałam
- Ta sama Patricia , za grosz kultury ! Myślałam , że będziesz cieszyć się , jak własna matka cie odwiedzi . A poza tym mam wiadomość . Bardzo dobrą , na pewno się skarbie ucieszysz ! - powiedziała
- No mów , śmiało - powiedziałam z obojętnością
- Chodzi o tę szkołę taneczną , jeśli będziesz chciała , to możesz tam pojechać ! - powiedziała
- Ale mamo , ja nie chcę - powiedziałam ze smutkiem
- Właśnie myślałam , że taka będzie twoja odpowiedz , dlatego załatwiłam ci prywatne lekcje w każdą sobotę ! - powiedziała z jeszcze większym szczęściem
- Ale mamo , ja nie chcę już tańczyć , przepraszam - wyznałam jej
- Wydaje mi się , czy nie , ale ta szkoła ma na ciebie zły wpływ ! Rzuciłaś nawet największe marzenia . Wstydziłabyś się ! Wracasz do domu , może się opamiętasz ! - powiedziała ze złością
- Co ?! I niby co mi to da ?! Nigdzie nie jadę
- Oj jedziesz , pakuj się , dzisiaj wyjeżdżamy .
- Ale ma.... - przerwała mi i nie kazała nawet nic powiedzieć . Po prostu wyszła i powiedziała , że taksówka będzie o 19.00 . Byłam strasznie przerażona .
- Eddie , ja cię tak przepraszam ale nic już nie poradzę - powiedziałam i się rozpłakałam . Siedziałam z nim 15 minut i poszłam się pakować . Nadeszła 18.00 , zeszłam na dół i zaczęłam się już powoli ze wszystkimi żegnać . Mój zły sen właśnie się spełniał . Przecież ja nie mogłam odejść , ja mam misję !
CDN.......
I jak ? może być ? Błagam was o jedno . Piszcie mi w komentarzach , czy mam dodawać te zdjęcia z zestawami ubrań na bal , czy tam na jakieś wyjście , albo jak kto wygląda , bo nie wiem jak wy wolicie , a mi to obojętne . Jeśli mnie ładnie poprosicie , to dodam dziś jeszcze jedno opowiadanie :)